Zinedine Yazid Zidane (46l.) zdobył dziewięć trofeów jako trener Realu Madryt (w tym trzy Ligi Mistrzów z rzędu) i... zniknął. Oczywiście wiele klubów od razu wyraziło zainteresowanie usługami Francuza, który jest legendą jako zawodnik i został bez wątpienia legendą jako trener i to pomimo raptem trzech lat pracy na najwyższym szczeblu. Faworytem do zatrudnienia Zidana wydaje się Manchester United, nie dziwi więc spotkanie, na które Zidane został w tajemnicy zaproszony przez prezesa "Czerwonych Diabłów".
Alain Ducasse at the Dorchester, trzygwiazdkowa restauracja Michelin w Londynie. To tam niedawno zjedli kolację Zidane i Ed Woodward, prezes Manchesteru United. Dziennikarze opracowujący "Football leaks" dotarli do treści ich rozmów dzięki informatorowi, który wynajął sąsiedni stolik oraz uprzednio wtajemniczonym kelnerom (rezerwację stolika w tym miejscu należy zrobić z wielodniowym wyprzedzeniem, co ułatwiło przeprowadzenie całej operacji). Przedstawiamy najciekawsze fragmenty, związane z FC Barceloną:
E.W.: "Wszyscy tu w Manchesterze jesteśmy zachwyceni Twoją pracą w Realu. Tylko Mourinho nie może tego przeboleć (rozmowa miała miejsce przed wyrzuceniem Portugalczyka - przyp.aut.). Wiesz skąd ta afera z Pogbą? Posprzeczali się na treningu i Paul zaczął mu cały czas dogryzać, mówił "Zizou przebijał osiągi Barcy, a Ty co zrobiłeś? Puchar Króla pod kołami i tak samo gó****na gra jak tutaj? Por que? Por que?" i zaczął go przedrzeźniać. Jose prawie go pobił. Znasz Mou, w mediach nie widać jego poczucia humoru, ale to sympatyczny gość. Każda wzmianka o Barcelonie powoduje jednak, że kompletnie mu odbija. W każdym razie Mou jest już powoli wypalony, a Ty? Spójrz na siebie - młody, świetna sylwetka i tyle pucharów pomimo takich rywali? Spytam wprost - chciałbyś nam pomóc zdetronizować Guardiolę?"
Z.Z.: "Ed, nie zrozum mnie źle, Manchester to wielki klub, ale najważniejsze pytanie brzmi - czy w przyszłym sezonie w Waszej lidze wchodzi VAR? I czy firma Glazerów robi coś dla UEFY?"
E.W.: "Pewnie będzie, ale co to zmienia, Fergie Time i tak już się skończył (śmiech)."
Z.Z.: "Wiesz, trochę obawiam się tej pracy. Będą mówić: o, przyszedł ten co zatrzymał Barcelonę, pewnie teraz zatrzyma Guardiolę. Ale w ostatnich latach nasze kluby spotkały się tylko raz w Superpucharze, nie widziałeś wszystkiego. Pamiętasz moje początki? Porażka 0:2 w Wolfsburgu? Potem się wyrobiłem, ale w trakcie tych dwóch i pół roku takich momentów mieliśmy wiele, nie zawsze byłem w stanie coś wymyślić by poprawić formę. Potrzebuję jeszcze czasu, muszę trochę odpocząć i się podszkolić.
E.W.: "Nie możemy długo czekać. Mimo wszystko Ty zdobyłeś trzy Ligi Mistrzów i jedną ligę, a Barca z MSN tylko dwie ligi i trzy krajowe puchary."
Z.Z.: "Szanuję Ciebie, ufam, więc coś Ci powiem. Barcelonie zabrakło tylko VAR-u i znajomości. Jak widzieliśmy w szatni programy telewizyjne, w których obwiniali o coś Messiego to tylko każdy się uśmiechał pod nosem bo główne pretensje powinni mieć do Bartomeu. Inna sprawa, że ciężko mieć lepsze kontakty niż nasz Floro. On mnie na szczęście lubi, ale odchodząc z Realu miałem obawy, że skończę jak Cristiano, że wytoczą przeciwko mnie całą machinę medialną. Ten człowiek może wszystko. Szefowie federacji i szef sędziów jedli mu z ręki. Stary, dochodziło do tego, że Barcelonie przestali uznawać gole gdy piłka przekraczała linię. Wyobrażasz to sobie?"
E.W.: "Bez przesady, w końcu wygrałeś tylko jedną ligę, a nie trzy".
Z.Z.: "Są pewne granice, to znaczy w La Liga są pewne granice. Ludzie w zarządzie ligi zaczęli trząść dupami. Ile razy można robić takie cuda? Poza tym teraz można wygodnie mówić: no jakie Barcelona ma pretensje, jakie układy, skoro wygrali siedem lig w ostatnie dziesięc lat. I kibice Realu to łykali. A prawda jest taka, że mogli i powinni wygrać dziesięć na dziesięć. Jak miałem rywalizować w lidze, skoro Cristiano robił formę na trzy miesiące w roku? Potem jednak przychodził mecz z Barceloną i Marcelo w szatni mówi "dziś połamię Messiemu zęby bez czerwonej". Ktoś się z nim założył o dziesięć tysięcy euro, że tego nie zrobi. Potem ten piłkarz nie chciał płacić bo mówi, że Messi owszem oberwał, ale zęby całe (śmiech)."
E.W.: "Oglądałem Ligę Mistrzów, mieliście wspaniałe mecze".
Z.Z.: "Kilka nam wyszło to prawda, no ale miałem skład za pół miliarda i nie było tego pieprzonego VAR-u."
E.W.: "Mówisz, że ludzie w UEFA nie <trzęśli dupami>?"
Z.Z.: "Takiej bezczelności nie widziałem nigdy. To, że nikt tego nigdy nie nagrał... szaleństwo. Oby nie... Cały zarząd UEFY ma wille pobudowane przez firmy Pereza. Ceferin odebrał jesienią klucze do tysiącmetrowej posiadłości nad jeziorem Como. Dwa tygodnie później przegłosował wprowadzenie VAR do Ligi Mistrzów. Prawie zakrztusiłem się ślimakiem jak o tym powiedzieli w telewizji. Ciekawe co zrobi Floro jak teraz przez 10 lat nie wygrają żadnej Champions. Pewnie zrzuci winę na trenerów i będzie opowiadał w mediach, że tamte puchary to głównie moja zasługa (śmiech)."
E.W.: "Wierzę, w to co mówisz, ale dobierzemy Tobie najlepszych asystentów. Nie przejmuj się taktyką. Nasze gwiazdy potrzebują autorytetu".
Z.Z.: "Manchester to wielki klub. Obiecuję rozważyć Waszą ofertę. Nie licz jednak, że wyjdę i z marszu rzucę wyzwanie Guardioli. Jestem zwykłym trenerem, a nie połączeniem Copperfielda z Einsteinem".