To kluczowy moment dla przyszłości Jordiego Alby. W najbliższych dniach przedstawiciele obrońcy i Barcelony mają umówić się telefonicznie na drugie spotkanie odnośnie negocjacji przedłużenia kontraktu z zawodnikiem. Ma być ono ważne, ale jeszcze o niczym może nie zdecydować. Dwie strony muszą się zbliżyć, ponieważ zależy im na znalezieniu porozumienia.
Działacze FC Barcelony byli w styczniu zajęci transferami Murillo, Boatenga, Todibo i De Jonga, a także odejściem Denisa i Munira. Te operacje zepchnęły kwestię przedłużenia kontraktów na dalszy plan. Zarząd jednak nie zwalnia i kiedy okienko się zamknie, na spokojnie będą mogli się zająć innymi sprawami.
Przedłużenie kontraktu przez Albę jest priorytetem. Wystąpił długi przestój, w listopadzie jednak Pep Segura zadzwonił, by umówić spotkanie. Trwało ono 90 minut i miało miejsce w Barcelonie. Jednak oferta katalońskiego klubu była niewystarczająca dla agentów piłkarza, nawet jej nie rozważyli.
Od tego czasu Alba czekał na to, aż klub poprawi warunki umowy. Był świadomy swojej wartości i tego, że w razie czego nie narzekałby na brak ofert. Nic nie działo się do momentu Festy de l’Esport Catala zorganizowanej przez Sport i UFEC. Alba został ogłoszony najlepszym katalońskim piłkarzem 2018, wtedy też przedstawiciele zawodnika spotkali się z Bartomeu i zaaranżowali kolejne spotkanie.
Barcelona przygotowuje ofertę. Sport dowiedział się, że jest atrakcyjniejsza i bliższa oczekiwaniom Alby. W lutym ma odbyć się kolejne spotkanie i może wówczas nastąpi jakiś progres w tej sprawie. Lewy obrońca zaznaczył, że jego zamiarem jest pozostanie w klubie, mimo że interesują się nim światowe potęgi takie jak Juventus. Bartomeu w wywiadzie dla Sportu przyznał, że w grę wchodzi pięcioletnia umowa. Wszystko powinno się wyjaśnić w następnym miesiącu.