Gerard Piqué zatrzymał się po meczu w strefie mieszanej, gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy hiszpańskich telewizji.
Copa del Rey dla Barcelony w koszykówce
- Jestem z nich bardzo dumny. Nie byli faworytami, a podnieśli puchar w Madrycie. Byli jak gladiatorzy przeciwko mistrzowi Europy. Potem jest, jak jest. Sędziowie się pomylili. Najpierw na korzyść Realu Madryt, a później na korzyść Barçy… I potem wszystkie te głosy z Madrytu na temat sędziów. Jeśli sędziowie nie pomyliliby się, Barça wygrałaby. Wszystko pozostałe to zwykły szum, aby ukryć to, że Barcelona została mistrzem.
Madryt i sędziowie
- Zawsze narzekali na sędziów w ostatnich latach. Dzieje się to w koszykówce, w futbolu… Później jadą na Calderón (Piqué chodziło o Wanda Metropolitano – przyp.red), pomagają im i wszystko milknie. Robią to często. Dobrze, że nie mają więcej sekcji sportowych, bo gdyby tak było, cierpielibyśmy przez to również w piłce ręcznej, hokeju… To strategia, której używają i musimy się do tego przyzwyczaić.
Remis z Lyonem
- Zespół poprawił się, chociaż nadal mamy wiele do zrobienia. Stworzyliśmy sobie szanse i prawdą jest, że trudno było nam zdobyć gola, ale ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z tego meczu.
Poprawa
- Wydaje mi się, że nastąpiła poprawa. Możemy się jednak jeszcze bardziej poprawić. Prawdą jest, że nie byliśmy skuteczni, ale nie martwię się o to. Piłkarze, których mamy z przodu pokazali już, że potrafią strzelać bardzo dużo goli i piłka w końcu wpadnie do siatki. Suárez zawsze dawał nam wiele goli i dalej będzie to robił.
Zła passa
- Jestem tu od wielu lat. Zawsze w lutym i marcu mamy gorszy czas przez trzy-cztery spotkania. Działo się to nawet, gdy trenerem był Guardiola. Musimy to wytrzymać i starać się osiągać dobre wyniki, nawet jeśli wrażenia nie są tak dobre.