Barcelona nie zagrała w Manchesterze widowiskowego czy pamiętnego meczu. Skutecznie jednak zneutralizowała gospodarzy, strzeliła gola i przywiozła naprawdę znakomity rezultat. Teraz trzeba tylko obronić zaliczkę w twierdzy Camp Nou i już dziś wieczorem Blaugrana może po czterech latach przerwy awansować do półfinału Ligi Mistrzów. Gramy oczywiście o 21:00.
Wreszcie doczekaliśmy się wyjazdowego zwycięstwa w Lidze Mistrzów i to bardzo ułatwia kwestię awansu. Sprawa jest bardzo prosta: jeśli Barcelona nie przegra, awansuje. 0:1 dla gości da dogrywkę, a każde inne zwycięstwo United premiuje gości. Tu pojawia się problem dla "Czerwonych Diabłów" - ostatnio na Camp Nou w Lidze Mistrzów wygrał Bayern Monachium (0:3) w 2013 roku. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów ostatnio wygrał tu Juventus (po dogrywce) w 2003 roku. Co prawda od półfinału z Bayernem w 2013 roku (kończącym serię 6 półfinałów z rzędu) Barca tylko raz (w 2015) przeszła ćwierćfinał, ale domowych wyników w tej fazie w ostatnich latach nie można się wstydzić:
2009: Barca - Bayern 4:0. Demolka jeszcze przed przerwą.
2010: Barca - Arsenal 4:1. Poker Messiego rodem z PlayStation.
2011: Barca - Szachtar 5:1. Bez niespodzianki.
2012: Barca - Milan 3:1 Spokojny awans.
2013: Barca - PSG 1:1. Tym razem szęśliwy awans po słabym meczu.
2014: Barca - Atletico 1:1. Diego wstrząsnął Camp Nou.
2015: Barca - PSG 2:0. Iniesta i Neymar rozstrzygnęli.
2016: Barca - Atletico 2:1. Dublet Suareza to było za mało.
2017: Barca - Juve 0:0. O remontadzie nie było mowy.
2018: Barca - Roma 4:1. Miłe złego początki.
6 ostatnich meczów ma wspólny mianownik - Messi nie strzelił w nich żadnej bramki i zanotował tylko jedną asystę. 31-letni Leo ma już 595 bramek dla Barcelony, z czego 43 w 41 meczach tego sezonu. Wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów (wraz z Lewandowskim) i czekamy na jego kolejny wielki występ we wtorkowy wieczór. Z United trafiał dotychczas "tylko" w finałach Ligi Mistrzów, trzy mecze w fazie pucharowej nie przyniosły żadnego gola. Tym razem jednak będzie miał pełne wsparcie swoich partnerów. Ernesto Valverde ma rzadko spotykany na tym etapie komfort - wystawi dziś swoich najlepszych 11 zawodników. Kontuzjowani są jedynie Vermaelen i Rafinha, poza kadrą znaleźli się też Murillo i Boateng. W bramce stanie oczywiście Ter Stegen. W obronie Sergi Roberto, Pique, Lenglet i Jordi Alba. W pomocy zobaczymy zapewne tercet Busquets - Arthur - Rakitić, a w ataku do Messiego i Luisa Suareza dołączy rekonwalescent Dembele. W drugiej połowie możemy się spodziewać wejścia Semedo, Vidala i Coutinho, wszystko zależy od rozwoju boiskowej sytuacji.
Ole Gunnar Solskjær wraca na stadion, na którym w 1999 roku przeżył prawdopodobnie najpiękniejszy wieczór swojego życia, strzelając zwycięskiego gola w doliczonym czasie finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Dziś jednak nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Bailly'ego, Valencii oraz Herrery i zawieszonego Shawa. Do kadry wrócili Darmian, Matić i Alexis, ale nie wiadomo czy będą gotowi do gry na dłużej niż kilkanaście minut. Przed De Geą zagrają prawdopodobnie Young, Lindelof, Smalling i Dalot. W drugiej linii Pogba, Fred i McTominay, a w ataku Lingard, Rashford i Lukaku. Manchester wygrał już w tym sezonie w Turynie i Paryżu, więc na pewno nie można ich zlekceważyć, ale będzie trzeba wykorzystać fakt, że goście nie mogą bronić wyniku i są mimo wszystko osłabieni.
Barcelona rozegrała w swojej historii 20 ćwierćfinałów w europejskich pucharach i 14 razy awansowała, ale 4 z 6 porażek miały miejsce w 5 ostatnich latach! Dziś jest idealny moment na odwrócenie karty i awans do półfinału gdzie rywalem będzie Liverpool lub Porto (w pierwszym meczu 2:0 dla Anglików). Ter Stegen rozegra swój 50. mecz w Lidze Mistrzów - tylko Alexis wśród gości ma więcej (51). W tym sezonie było widać, że całej drużynie niezwykle zależy na tych rozgrywkach. Liga hiszpańska jest już praktycznie rozstrzygnięta, można rzucić wszystkie siły na Champions League. Wypoczęci, zmotywowani, w formie - zróbcie swoje Panowie!
FC Barcelona - Manchester United, Camp Nou, 16.04.2019
Sędziuje: Felix Brych (Niemcy)