Półtorej nogi w Madrycie!
FC Barcelona pokonała na własnym boisku Liverpool 3:0 w pierwszym spotkaniu półfinałowym Ligi Mistrzów. Dwa gole strzelił Leo Messi, jedno trafienie dołożył Luis Suarez. Przed wtorkowym rewanżem w Anglii podopieczni Ernesto Valverde znajdują się w bardzo korzystnej sytuacji.
Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy zamknęli Barcelonę na jej połowie. W 13. minucie przed szansą stanął Leo Messi, który wpadł z piłką w pole karne Liverpoolu, jednak przy próbie dryblingu futbolówka nieco mu uciekła. The Reds odpowiedzieli natychmiast, ale ich atak przerwali stoperzy Blaugrany. Kilkadziesiąt sekund później szczęścia szukał Philippe Coutinho, lecz jego strzal wyłapał bramkarz. W 26. minucie Barcelona wyszła na prowadzenie, po trafieniu byłego piłkarza Liverpoolu, Luisa Suareza. Urugwajczyk fenomenalnie wykorzystał podanie Jordiego Alby.
W 59. minucie Liverpool miał świetną okazję na gola, ale piłka ostatecznie znalazła się w rękach Marca-Andre ter Stegena. Kilkanaście kolejnych minut należało do gości, którzy postawili wszystko na jedną kartę i rzucili się do ataku. Nie na wiele się to zdało, co więcej, to Barcelona strzeliła gola. A dokładniej Leo Messi, który dobijał piłkę po tym, jak Luis Suarez trafił w poprzeczkę. W 82. minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny i Argentyńczyk fenomenalnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce. Kilkadziesiąt sekund później wszyscy byli pewni, że Liverpool strzeli gola. Wszystko zaczęło się od strzału, który minął ter Stegena, jednak jeden z piłkarzy Valverde wybił piłkę, która po kolejnym strzale trafiła w słupek. Już w doliczonym czasie gry goście mieli jeszcze jedną okazję, jednak Arturo Vidal zdążył wybić futbolówkę za linię końcową boiska. Dwie szanse miał także Ousmane Dembele, ale mimo pełnych akumulatorów nie udało mu się pokonać golkipera Liverpoolu.