Kilka dni po kompromitacji w Liverpoolu Barcelona zagra ostatni w tym sezonie mecz na Camp Nou. Dla gospodarzy to spotkanie nie ma żadnego znaczenia, dla gości jest jednym z najważniejszych w ich historii. Czekamy głównie na wyroki, jakie może dziś wydać publiczność. Początek o 18:30.
To miała być wielka fiesta i początek przygotowań do finału w Madrycie, ale szykuje się stypa. Mistrzostwo jest już wygrane od miesiąca, nie damy się nabrać. Piłkarze Barcelony zawiedli zaufanie barcelonismo. Za dwa tygodnie mamy jeszcze finał Copa del Rey, ale teraz trzeba zmierzyć się z gniewem tłumu. Kogo Valverde rzuci na pożarcie? Na pewno nie kontuzjowanych Arthura, Dembele czy Suareza. Przed Ter Stegenem ma jednak zagrać podstawowa defensywa w składzie: S.Roberto, Pique, Lenglet i Alba (ten ostatni otrzyma zapewne chłodne przyjęcie). W pomocy Busquets, Vidal i bohater medialnej wrzawy: Ivan Rakitić, któremu po wycieczce do Sewilli wizytę w domu złożyli kibice z Boixos Nois. W ataku Messiego wspomogą Malcom i Coutinho - tak może wyglądać ofensywa w finale Copa del Rey z Valencią.
Dla Getafe to arcyważny mecz. Podopieczni Jose Bordalasa są blisko awansu do Ligi Mistrzów, mają trzy punkty przewagi nad Valencią. Po wizycie na Camp Nou czeka ich jednak jeszcze domowe spotkanie z Villarreal, więc wszystko wisi na włosku. Sezon wcześniej rywale spod Madrytu byli w stanie bezbramkowo zremisować na stadionie Blaugrany, choć dwie ich wcześniejsze wizyty kończyły się pogromami 6:0. Świątynia Barcelony będzie dziś raczej świeciła pustkami, ale około 50-60 tysięcy kibiców będzie miało okazję wyrazić swoje zdanie na temat niektórych zawodników oraz trenera Ernesto Valverde, który sam z własnej woli nie zamierza opuszczać swojej posady. Czy polscy kibice przed telewizorami będą się temu w ogóle przyglądać?
FC Barcelona - Getafe CF, Camp Nou, 12.05.2019 godz.18:30
Sędziuje: Gonzalez Gonzalez