Według Daily Mirror, Barcelona wyszła do włodarzy Arsenalu z propozycją sprzedaży Malcoma. Celem Blaugrany jest odzyskanie znacznej części z 41 milionów euro zainwestowanych w skrzydłowego. Arsenal obecnie analizuje możliwość zatrudnienia Brazylijczyka, lecz jedynie w przypadku, kiedy nie uda im się ściągnąć Wilfrieda Zahy z Crystal Palace, który jest priorytetem Unaia Emery'ego. Ustalona cena za Iworyjczyka sięga jednak 80 milionów funtów, co oznacza, że transfer zawodnika Barcelony staje się coraz prawdopodobniejszy.
Według brytyjskiej gazety, Arsenal jest niechętny jednak płacić całej kwoty. Są oni bardziej zainteresowani rocznym wypożyczeniem z opcją wykupu. Blaugrana na taką opcję jednak nie chce przystać, a nawet odrzucała już podobne oferty, i chce odzyskać pieniądze, jakie wyłożyli zeszłego lata na skrzydłowego. Pieniądze, które będą potrzebne na zakup Griezmanna i Neymara.
Choć Ernesto Valverde rzadko stawiał na Malcoma, ten mimo wszystko zaliczył kilka dobrych występów. Nie przekonuje to jednak Kanonierów, dla których sprowadzenie Brazylijczyka jest planem awaryjnym. Ich głównym celem wciąż jest Wilfried Zaha.