Barcelona rozważa transfer Samuela Umtitiego, jeśli do klubu wpłynie oferta na minimum 50 milionów euro.
Choć Francuz fenomenalnie rozpoczął swoją przygodę z Blaugraną, będąc razem z Pique pewniakami do gry przez pierwsze dwa sezony, trzeci sezon przyniósł zmiany. Kontuzja kolana wykluczyła Umtitiego z gry na długi okres. Dodatkowo, stoper nie chciał słuchać klubowych lekarzy i poddać się operacji. Nie tylko nie rozwiązało to jego problemów, lecz także stworzyło rozłam między klubem a zawodnikiem. Francuz rozegrał jedynie 15 spotkań i będąc zdrowym od końca lutego, nie potrafił wygryźć Lengleta z pierwszego składu.
Ponadto, już wcześniej pojawiło się napięcie w relacjach Umtitiego z klubem. Chodzi o ostatnie przedłużenie umowy, gdzie Umtiti naciskał na klub choćby poprzez pokazywanie ofert, jakie dostał od innych klubów. Francuz latem poprzedniego roku ostatecznie dopiął swego, zmuszając Barcelone do zaakceptowania jego wymagań. Takie zachowanie nie spodobało się jednak w klubie. Oliwy do ognia dolały komentarze stopera na temat zeszłorocznej sagi związanej z Griezmannem.
Na chwilę obecną nie ma pośpiechu. Barcelona nie zaakceptuje ofert niższych niż 50 milionów. Swoje zainteresowanie wyraziły już Manchester United i Juventus, ale zainteresowanie to nie zostało poparte żadną ofertą. Sam zawodnik twierdzi też, że z optymizmem zapatruje się na kolejny rok spędzony w Barcelonie i szansę powrotu do najwyższej formy. Atmosfera wokół zawodnika jednak się zmieniła i choć Barcelona skłonna jest go zostawić w składzie na nadchodzący sezon, klub z Katalonii mimo wszystko wysłucha ofert za Francuza.