Lewy obrońca Betisu, Junior Firpo, ponownie jest rozpatrywany jako zastępstwo dla Jordiego Alby, a andaluzyjski klub zaakceptowałby Juana Mirande jako część zapłaty.
Jak dotąd, poza obroną każda formacja została wzmocniona. Neto przybył za Cillessena, De Jong wzmocni środek pola, a Griezmann uzupełni atak. Tylko w obronie braki nie zostały uzupełnione. Żądania De Ligta oraz jego agenta zaburzają strukturę płacową, a na pozycję lewego obrońcy Barcelona wciąż poszukuje zawodnika, który będzie zmiennikiem i przede wszystkim konkurentem Jordiego Alby. Tutaj pojawia się opcja Juniora Firpo. Gdy pytał o niego real madryt, Betis zażądał ponad 30 milionów euro. Dziś można jednak powiedzieć, że obrońca dominikańskiego pochodzenia i mistrz Europy do lat 21 z Hiszpanią ponownie znalazł się w orbicie zainteresowań.
Scenariusz negocjacji w przypadku Barcelony wyglądałby inaczej. Betis poinformował, że jest zainteresowany, by Juan Miranda, biorący obecnie udział Mistrzostwach Europy U-19, wszedł w operację sprowadzenia Juniora. Prawdą jest jednak, że młodym zawodnikiem Barcelony jest zainteresowane wiele klubów, a ponadto Barcelona nie chce stracić kontroli nad swoim utalentowanym zawodnikiem sprzedając go definitywnie.