Samuel Umtiti przeżywa obecnie jeden z najtrudniejszych momentów w swojej karierze. Stoper nie zdecydował się na rozwiązania klubu w sprawie swojego lewego kolana. Taką decyzję podjął to po, aby mieć pewność, że weźmie udział w Mundialu, który odbywał się w Rosji. Ostatecznie zdobył tytuł mistrza świata, pomimo gry z bólem przez większość imprezy. Nawet teraz Umtiti nie żałuje podjętej wówczas decyzji: "Przez cały Mundial musiałem naciskać na kolana, ale za to teraz jestem mistrzem świata"
Umtiti odmówił pójścia pod nóż, aby rozwiązać problem z kolanem, i zamiast tego udał się do Kataru, żeby zastosować inny rodzaj leczenia. Od tego czasu rozegrał tylko 21 spotkań i tylko 15 z nich było w barwach Barcelony. "W życiu trzeba podejmować decyzje i tak też zrobiłem. Nie żałuję tego" - mówił stoper.
Jednak efekty tej decyzji, której obrońca podobno nie żałuje, są dla Umtitiego złe. Podczas jego nieobecności, Clement Lenglet ugruntował swoją pozycję w pierwszej jedenastce Barcelony, gdzie gra obok Gerarda Pique. A teraz, po świetnym sezonie w Barcelonie, Lenglet przejął pozycję starszego z Francuzów także w drużynie narodowej. Ostatnie spotkanie przeciwko Albanii Samuel Umtiti obejrzał z ławki, po czym wrócił do Barcelony z powodu krwiaka w prawej stopie.
Choć Umtiti jest osobą, którą zawsze można zobaczyć z uśmiechem na twarzy, z pewnością jest świadom, z jakim zadaniem musi się teraz zmierzyć. Odzyskanie swojej pozycji zarówno w klubie, jak i w reprezentacji będzie niezwykle trudne. Sztab medyczny Barcelony będzie musiał ocenić teraz jego kontuzję, która choć nie ma nic wspólnego z jego kolanem, bez wątpienia opóźni powrót Francuza do najwyższej formy.