Nie ma racjonalnego wytłumaczenia na to, że na początku sezonu w Europie, brazylijska federacja piłkarska zorganizowała dwa sparingi, przeciwko Senegalowi i Nigerii, w Singapurze. Taki obrót spraw wymusza na Arthurze, który został powołany przez Tite, pokonanie 22000 kilometrów, aby zagrać dla swojego kraju.
Tite i jego trener od przygotowania fizycznego Fabio Mahseredjian nazwali Singapur "wielkim centrum światowej piłki nożnej", ale nie ma wątpliwości, że mecze rozgrywane w Azji w sezonu w Europie i Ameryce Południowej to, według Sportu, strata czasu. Nawet brazylijska prasa narzekała na to, co przygotowała brazylijska federacja. Obecnie w Azji jest około 30 stopni z wilgotnością około 80 procent, więc podróże i rozgrywanie tam spotkań będą wymagały ogromnego wysiłku fizycznego.