• 635

Pique: Lubię wywoływać kontrowersje

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Gerard Pique udzielił wywiadu gazecie El Pais. Poniżej jego tłumaczenie. Zapraszamy do lektury!
___________________________________

W 2010 roku w RPA, Gerard Piqué nie tylko wygrał Puchar Świata z hiszpańską reprezentacją. Zbudował też przyszłość. Pierwsze przyszło dzięki poświęceniu i zbiorowemu wysiłkowi, drugie było produktem nudy.

Ok, wygraliśmy turniej, ale spędziłem też godziny patrząc w sufit. Nie było nic innego do roboty. Nie możesz przenieść się na miesiąc w jedno miejsce i po prostu grać w piłkę" - powiedział obrońca Barcelony dziewięć lat później. Gra w karty również pomogła zabić czas: „Dużo wygrałem grając w pochę [juego de naipes, gra podobna do polskiego „oszusta” - przyp.red] i cokolwiek innego na co tylko wpadliśmy, noce i noce, aż do trzeciej nad ranem, z Pepe Reiną jako wodzirejem".

Nuda jest czymś bardzo produktywnym dla niespokojnych duchów. Patrząc, jak Piqué ściska i odbija gumową piłkę, którą właśnie znalazł w biurze swojej firmy, Kosmos Global Holding, Pique takim niespokojnym duchem właśnie jest. Niewielu jest w stanie w ciągu jednego dnia połączyć spotkanie jako właściciel rozwijającej się firmy, treningi w takim zespole jak Barcelona, który każdego sezonu aspiruje do wszystkich tytułów i bycie ojcem dwójki dzieci, 6-letniego Milana i 4-letniego Shashy.

„W RPA rozpoczął się proces, który następnie ewoluował..." – Pique odnosi się do swojej rewolucji w tenisie: Pucharze Davisa. Pomysł wpadł do tej głowy z uniesioną grzywką i nie zatrzymał się, dopóki w pełni nie uformował się jego kształt. Rezultat będzie widoczny między 18 a 24 listopada w Caja Mágica w Madrycie, gdzie obecna dynamika tych międzynarodowych rozgrywek z ponad stuletnią historią zostanie dosłownie zmiażdżona przez inną, radykalnie odmienną koncepcję. „Puchar Davisa to rozgrywki w konkurencji, którą wielu uważa za elitarną" - mówi Piqué. „[Rozgrywki te] Potrzebowały rewitalizacji. Wstrząsu, który ożywiłby je i połączył z dużą publicznością. Jest to coś, na co zgodziło się wiele osób w świecie tenisa - zawodnicy, federacje, sponsorzy, media, a przede wszystkim kibice.

I dlaczego ktoś taki jak Gerard Piqué, piłkarz przecież, miałby podjąć się tej rewolucji? Poza byciem sportowcem, Piqué jest przede wszystkim kimś, kto ma wyraźne powołanie biznesowe. Był dzieckiem, kiedy wpadł na ten pomysł, miał wówczas zaledwie 23 lata. Dziś, mając 32 wiosny na karku, jest znacznie bardziej dojrzały, dzięki doświadczeniu zdobytemu poprzez swoją kontrowersyjną śmiałość. Inspiracja nie była przypadkowa. Pomogła jej atmosfera mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki w 2010 roku. Dlaczego nie nadać Pucharowi Davisa takiego samego statusu jak Mistrzostwom świata w piłce?

To, co mogło wydawać się szalone, stało się obsesją. „Śpię tylko cztery lub pięć godzin. Nie mam na nic czasu”. „Od czego zacząć?” Równolegle z treningami, meczami i wszystkim, co wiąże się z byciem stoperem takiego zespołu jak Barcelona, Pique rozpoczął swój projekt. W klubie trzeba było przyzwyczaić się do jego nadpobudliwości: „Zrozumieli i nie mają żadnego z tym problemu. Wykorzystuję swój wolny czas i poświęcam się temu, co lubię". I to, w jego przypadku, jest skondensowane do jednego słowa: biznes.

Pomysł rewolucji w Pucharze Davisa Pique po raz pierwszy opowiedział swojemu ojcu. Słuchając go, Joan Piqué, odnoszący sukcesy kataloński biznesmen, zadał mu prawdziwy cios w postaci dwóch klepnięć po plecach: „Nie masz tutaj wyboru. Jeśli inni próbowali i zawiedli, dlaczego Ty miałbyś to zrobić?

Ponieważ Gerard ma tendencję do przeciwstawiania się, w odpowiedzi ojca znalazł jedynie motywację i kontynuował proces. Pierwszym krokiem było założenie firmy i tutaj pojawia się Kosmos Global Holding. Pique odbiera nas, w siedzibie swojej firmy w Barcelonie, gdzie pracuje ponad 40 pracowników. „Trzeba było stworzyć strukturę" - mówi Piqué. Zaczynali w czwórkę. Dziś liczba pracowników jest pomnożona razy 10.

Drugim krokiem było znalezienie odpowiedniej osoby, która zostałaby zatrudniona jako CEO. Musiał mieć on cechę, której piłkarzowi nadal brakowało: ostre biznesowe zacięcie. Udało się znaleźć prawą rękę w osobie Javiera Alonso Giralta, dyrektora z 25-letnim doświadczeniem, lecz nie w tenisie, a w świecie wyścigów samochodowych jako odpowiedzialny za wyścigi w Dornie.

Piłkarz ograniczyłby się do pełnienia funkcji prezesa oraz do bycia kreatywnym. To jest to, co motywuje go najbardziej: swobodne tworzenie czegoś. Wymyśla niemal nieświadomie rzeczy możliwe i niemożliwe. Pique potrzebuje swoich twórczych impulsów, aby je następnie zaspokoić. I impulsy te nie są ograniczone do 25 lat, na które firma uzyskała licencję na Puchar Davisa. Chcą więcej: „Kosmos powstał zaledwie trzy lata temu i będzie on rozwijał projekty w świecie sportu. Wiemy o tym wiele i możemy wnieść wartość dodaną do prowadzenia różnych i wyjątkowych inicjatyw" - mówi Piqué.

Ta nowość wprowadziła zamieszanie wśród najważniejszych ludzi w tenisie. Przy negocjacjach, Pique i jego firma musieli więc chodzić od drzwi do drzwi, od federacji do federacji, niemal gracz po graczu, opowiadając szczegółowo o projekcie. Po to podpisali kontrakty z Galo Blanco i Albertem Costą, dwoma byłymi graczami, którzy stworzyli strategię. Była ona tak przekonująca, że do realizacji projektu potrzebowali tylko 66% głosów i ostatecznie przekonali działaczy Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), osiągając 72% głosów. Musieli się sporo napracować, aby przekonać wszystkich zainteresowanych. Niektórzy z nich, tacy jak rumuński biznesmen i były tenisista Ion Tiriac, mówili, że działania Kosmosu są "śmieszne". Inni, jak sam Roger Federer, otwarcie wyraził swoje wątpliwość. „Po co zmieniać stuletnią tradycję?

Po drugiej stronie jest Rafa Nadal, który od początku popierał ten pomysł. „Posiadanie go jako sojusznika było bardzo ważne. Przyciągnął on wielu ludzi" - mówi Costa. Jednym z powodów spadku wartości Pucharu Davisa był fakt, że często najwięksi tenisiści odmawiali wzięcia udziału: „Zawodnik taki jak Federer wygrał go tylko raz”. Z tego powodu drużyna Szwajcarii nie zakwalifikowała się do grona 18 uczestników. „Z tym formatem oczekujemy, że większa ilość najlepszych tenisistów weźmie udział " - kontynuuje Costa. Pomóc może skupienie rozgrywek: „Zamiast zarezerwować cztery lub pięć tygodni w kalendarzu, wystarczy jeden, może dwa" - mówi Hiszpan.

Puchar Davisa jest dziś flagowym projektem Kosmosu. „Włożyliśmy mnóstwo czasu, wysiłku i pieniędzy. To projekt, dzięki któremu każdy będzie wiedział, do czego jest zdolna nasza firma" - mówi Piqué. Czas? Lata. Pieniądze? Sześćdziesiąt milionów euro inwestycji, aby spróbować przywrócić Pucharowi Davisa jego miejsce w historii tenisa.

Dla niektórych Kosmos był dotychczas jedynie przygodą z przedsiębiorczością. „Start-up” - mówi Javier Alonso. „Kiedy przestajesz być start-upem?”. Pique jest niecierpliwy. W tym, jak ściska gumową piłkę można zobaczyć, że naprawdę chce zaznaczyć swoją pozycję poprzez swój, jak dotąd, najważniejszy projekt biznesowy. Stanie się to, gdy gra się w końcu zacznie. Pique zaprezentuje swoje dzieło na oczach wszystkich. „Rozumiem, że nasza propozycja nieco szokuje i dużo kosztuje. Ale teraz, w listopadzie, musimy udowodnić, że mamy rację i spróbować zmienić zdanie tych, którzy mają wątpliwości" - mówi Piqué.

Turniej w Madrycie jest próbą generalną. Próbą, która wyjaśni przyszłość innych realizowanych projektów, które „są w trakcie realizacji i są grubsze…", jak twierdzi zawodnik, nie podając więcej szczegółów. Oprócz zakupu FC Andory poprzez przejęcie jej długu (około 300 tysięcy euro), zakupionej z myślą o jej rozwoju czy zaprezentowanie oficjalnej kandydatury na organizatora turnieju tenisowego Conde de Godó w Barcelonie, Pique prowadzi jeszcze kilka innych projektów. Jednym z nich jest Matchday, promowana przez Kosmos produkcja telewizyjna. Jak mówi Pique: „To dokument, który opowiada dzień po dniu o życiu w FC Barcelonie z perspektywy szatni".

Będzie on dostępny na „azjatyckim Amazonie”, jak nazywa to Pique, czyli Rakutenie, który jest sponsorem Blaugrany. Kolejny aspekt, który pokazuje public relations Gerarda Piqué. To właśnie dzięki jego kontaktom z japońską firmą podpisano umowę sponsorską z Barceloną. Hiroshi Mikitani, założyciel i CEO Rakutena, jest jednocześnie jednym z najważniejszych inwestorów i menedżerów Kosmosu. Azja zaś jest kontynentem, na którym firma planuje ekspansję. Ale nie mówimy tu o jedynym miejscu, w którym Piqué i jego zespół chcieliby otworzyć swoje biura. „Ma niesamowitą zdolność do nawiązywania związków" - mówi Alonso.

Piłkarz nie ogranicza się do Dalekiego Wschodu, gdzie podróżuje co roku. Skupią się także na Stanach Zjednoczonych, gdzie nawiązał bliskie kontakty z takimi postaciami jak Mark Zuckerberg czy John Hoffman, szef World Mobile Congress, które tym razem odbędzie się w Barcelonie. Ma wyjątkowo bliskie relacje z Zuckerbergiem. „Spotkamy się tutaj, kiedy przyjedzie”. Pomimo tego, że jest to jedna z najbardziej wpływowych osób na świecie, ma z nim bliską relację. „Poznaliśmy się w San Francisco”. Łączy ich mentalność. "Widzę go jako osobę z obsesją na punkcie założonych celów, która nie ustaje, dopóki ich nie osiągnie. Wizjoner. Kupił Instagram za śmieszne pieniądze. Wykorzystuje pojawiające się okazje i kiedy je dostrzega, demonstruje swoją niezwykłą zdolność do odkrywania ich na nowo. Być może Facebook osiągnął pewną granicę i dzisiejsza młodzież uważa go za staroć. W tym aspekcie, wie, jak dostosować się do sytuacji.”

Jego pr-owy image nieco koliduje z wizerunkiem gracza pokera. Ma on mieszane zdanie na temat wpływu mediów społecznościowych: „[Media społecznościowe] nie pomagają w tworzeniu dobrej atmosfery, to na pewno. Rozmawiasz tylko z ludźmi, którzy myślą tak jak Ty, a to dzieli nas coraz bardziej. [Media społecznościowe] mają swoje dobre i złe strony. Musisz spróbować wykorzystać te pierwsze. Dzięki mediom społecznościowym ludzie mają możliwość wyrażać swoje opinie bez konieczności polegania wyłącznie na mediach konwencjonalnych, które służą konkretnym interesom”.

Przede wszystkim, nakręca go robienie hałasu wokół siebie. Mówimy tutaj o tym złym chłopcu. W przeciwieństwie do kolegów z drużyny, takich jak Iniesta, który był oklaskiwany bez względu na stadion, na którym przyszło mu zagrać, Pique musiał znosić gwizdy za każdym razem, gdy tylko miał piłkę przy nodze w koszulce La Rojy. Być może musi on w jakiś sposób zwracać na siebie uwagę, jak choćby wtedy, powiedział, że ma więcej pieniędzy niż budżet Espanyolu. Jego stan konta, według niego, znacznie przekracza 57 milionów euro, jakie w swoim budżecie ma Espanyol. Pique nie podał dokładnej kwoty, gdy David Broncano w swoim talk show „La Resistencia” zadał mu pytanie, które zadaje każdemu, kto pojawia się w jego programie: ile masz pieniędzy?

Piqué nie ukrywa swojej przyjemności związanej z wywoływaniem kontrowersji. „Dobrze się bawię. Czasami szukam motywacji i kiedy wygrywam na boiskach przeciwników, gwiżdżą jeszcze bardziej. Wiem, kiedy zrobić szum. Robię to, bo mam na to ochotę. Uważam to za część spektaklu. Tym bardziej, gdy widzimy, że często prawie wszystko jest kłamstwem. Na końcu, po dwóch dniach i tak nikt nie pamięta, co ktoś powiedział. Możesz nawet skłamać, to i tak nie ma znaczenia.”

Robi się mniej zabawnie, gdy rozmowa schodzi na temat procesu. Pique w tym przypadku czuje się zobowiązany do mówienia wprost. „Postaram się wyrazić bardzo jasno: zawsze mocno popierałem prawo do podejmowania decyzji. Nigdy tego nie ukrywałem, tak jak nigdy, przenigdy nie powiedziałem, że jestem za niepodległością. Kiedy ludzie idą głosować, robią to w tajemnicy. Dlaczego piłkarze nie mogą wyrażać swojego zdania w ten sam sposób?” Mówił dalej: „Mam prawo do decydowania po tym, jak broniłem barw La Rojy przez 14 lat. Sport i polityka idą w parze, zawsze idą w parze. Puchar Króla ma w nazwie słowo król. Kiedy grasz mecz w reprezentacji, odgrywany jest hymn, a to przecież też jest polityka. Ale, że sportowcy nie mogą wyrażać swojego zdania? Cholera jasna! Mamy takie samo prawo do bycia obywatelem jak każdy inny.”

Mówiąc o prawie do bycia obywatelem Pique mówił: „Wyrok był bardzo surowy i wywołał kontrowersje. Na tych ludzi, którzy promują pokojowe rozwiązania; którzy naciskali na to, żeby uzyskać to, do czego dążą w sposób pokojowy spadło coś takiego.... Można to rozwiązać na wiele innych sposobów, ale zostanie to osiągnięte tylko wtedy, gdy politycy wykonają swoją pracę. Zastąpili ich sędziowie i wydali oni wyrok. Każdy teraz będzie miał swoją opinię na ten temat: niektórzy nie zwrócą na to uwagi, inni się nie zgodzą z wyrokiem, a jeszcze inni uznają wyrok za prawidłowy. Nie musiało się to skończyć w ten sposób" - mówi Pique. „Politycy po obu stronach powinni byli wykonać swoją pracę i nie zrobili tego, choć niektórzy są teraz w więzieniu, a inni nie. Obrona za pomocą argumentów nie może być zła. Spędzasz dwa miesiące lub trzy miesiące w zamkniętym pokoju, dopóki nie osiągniesz porozumienia. W drużynie narodowej rozmawialiśmy tysiące razy o polityce, ale potem wychodziliśmy na boisko, aby razem zagrać.”

Moja matka i ojciec zawsze mnie doprowadzali do pionu, gdy narobiłem bałaganu. Mój reprezentant, Arturo Canales, także, zwłaszcza gdy zaczynałem karierę. Wpadłem w jakieś kłopoty i przez pół godziny rozmawiali ze mną przez telefon. Teraz nikt już do mnie nie dzwoni. Oni mają już dosyć”. Na wpół żartobliwie, na wpół poważnie: „Wcześniej czułem się bardziej kochany, jakby bardziej się martwili. Teraz już tak nie jest. Jako biznesmen, jestem bardziej stonowany”.

Piqué nie był jednym z tych dzieci wywodzących się z nędzy, które robiło wszystko, aby zapewnić sobie dobrobyt. Pochodzi on z katalońskiej burżuazji. Jego siła nie wynika z konieczności, pochodzi z czystego instynktu. Ojciec prowadzi rodzinną firmę zajmującą się eksportem materiałów budowlanych. Jego matka, Montserrat Bernabeu, jest dyrektorem generalnym Instytutu Guttmanna, międzynarodowego centrum leczenia urazów głowy i rdzenia kręgowego.

Źle się zachowywałem w szkole" – mówi Pique z uśmieszkiem niegrzecznego dziecka. Można w ciemno założyć, że czuł się wówczas niczym przywódca w La Salle Bonanova, prywatnej szkole, w której jeszcze za dziecka nawiązał przyjaźnie, które trwają do dziś. Wciąż je pielęgnuje. Dla bezpieczeństwa. I z nieufności wobec tych, którzy, jak mówi Pique, są przyciągani przez jego sławę, status: „Trudno teraz stworzyć prawdziwą przyjaźń. Ludzie tacy jak ja przyciągają, uwodzą. Dlatego staram się chronić. Nie otwieram się łatwo, czasem nawet wyglądam na zdystansowanego”.

W jego przypadku nieufność jest niejako dwukrotna. Jego partnerka, Shakira, która, jak wielu piłkarzy, miała problem z hiszpańskim fiskusem, jest znaną gwiazdą muzyczną. Są razem od prawie 10 lat i jest ona jedną z osób, które najbardziej zachęcają Pique, by ten spróbował sił w biznesie: „Kiedy musiałem podjąć decyzję o walce o organizację Pucharu Davisa, powiedziała mi: "Jeśli to czujesz, zróbmy to". Piosenkarka posłużyła za przykład: „W wieku 13 lat zaczęła karierę, opuściła Barranquillę i skupiła się na swoim marzeniu. To, co zrobiła, było przełomowe. Wyjazd z Kolumbii i sukces w Stanach Zjednoczonych to coś niesamowitego”.

Piqué i jego rodzinie bardzo podobają się Karaiby. „Kiedy jesteśmy na wakacjach, jedziemy do Miami lub na Bahamy”. To także dobre otoczenie dla jego dwóch synów, Milana i Shashy. „Dzieci mają się bardzo dobrze. Starszy jest bardziej piłkarzem, młodszy jest bardziej artystą. Jak mama i tata. Milan jest pasjonatem piłki, ma sześć lat i wie rzeczy, o których nawet ja nie wiem: skład, drużyny... Niedawno trenował z drużyną, którą utworzyliśmy z synami Luisa Suareza i Leo Messiego. Zdobyli bramkę i on powiedział: „Niemal taka sama, jaką Kroos zdobył na Euro przeciwko Szwecji!” Byłem w szoku: „Co Ty gadasz chłopcze? Patrzę na YouTube i faktycznie miał rację! Drugi jest bardziej artystyczny, gra na perkusji, piłka nożna nie interesuje go tak bardzo.”

 

17.11.2019 22:21, autor: klen, źródło: El Pais

Powiązane newsy

Mecze


Celta Vigo

FC Barcelona
1 : 2
La Liga
Balaídos - 18:30 17-02-2024

SSC Napoli

FC Barcelona
1 : 1
Champions League
San Paolo - 21:00 21-02-2024

FC Barcelona

Getafe CF
4 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 24-02-2024

Athletic Bilbao

FC Barcelona
0 : 0
La Liga
San Mames - 21:00 03-03-2024

FC Barcelona

Mallorca
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 08-03-2024

FC Barcelona

SSC Napoli
3 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 12-03-2024

Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 29 22 6 1 64 20 72
2 Barcelona 29 19 7 3 60 34 64
3 Girona 29 19 5 5 59 34 62
4 Athletic Club 29 16 8 5 50 26 56
5 Atlético de Madrid 29 17 4 8 54 34 55
6 Real Sociedad 29 12 10 7 42 31 46
7 Real Betis 29 10 12 7 34 33 42
8 Valencia CF 28 11 7 10 32 32 40
9 Villarreal 29 10 8 11 47 51 38
10 Getafe 29 9 11 9 37 42 38
11 Las Palmas 29 10 7 12 29 32 37
12 Osasuna 29 10 6 13 33 43 36
13 Alavés 29 8 8 13 26 35 32
14 Mallorca 29 6 12 11 25 35 30
15 Rayo Vallecano 29 6 11 12 25 38 29
16 Sevilla 29 6 10 13 36 44 28
17 Celta de Vigo 29 6 9 14 32 44 27
18 Cádiz 29 3 13 13 20 40 22
19 Granada CF 28 2 8 18 30 58 14
20 Almería 29 1 10 18 28 57 13

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl