Chociaż Todibo wydaje się ze spokojem rozmyślać o swojej przyszłości, a kluby, które chciałyby go pozyskać, prezentują Barcelonie oferty za niego, Milan, który jest najbardziej zainteresowany Francuzem, nie chce czekać do ostatnich dni zimowego okienka transferowego i zaczął naciskać na piłkarza. Jak twierdzi w Sky Sports Gianluca Di Marzio, dziennikarz specjalizujący się we włoskim futbolu, Mediolańczycy oczekują odpowiedzi Todibo w ciągu 48 godzin. Włosi po prostu nie chcą, aby wywiązała się walka o obrońcę, w której oprócz nich wzięłyby udział inne interesujące się nim zespoły: Bayer Leverkusen, Everton, Schalke 04, Hertha Berlin czy nowy groźny konkurent, Monaco trenowane przez Roberta Moreno. Mogłoby to doprowadzić do tego, że pod koniec stycznia Milan zostałby bez Todibo i bez szansy na sprowadzenie innego piłkarza. Dlatego też Rossoneri chcą poznać ostateczną odpowiedź Francuza, aby wiedzieć, czy już w tym tygodniu będą musieli myśleć o innym środkowym obrońcy.
Odczucia po spotkaniu Barçy z Milanem były pozytywne, ale kluby nie zdołały dojść do porozumienia. Sky Sports podał też, że Katalończycy wykorzystali rozmowy, aby zapytać o Alessio Romagnoliego, ale mistrzowie Hiszpanii zaprzeczyli tym informacjom.