Quique Setién, trener Barcelony, po raz kolejny powtórzył, że jest zachwycony otrzymaniem szansy w katalońskim klubie. Setién wyjaśnił to na konferencji prasowej w piątek przed meczem z Getafe, które zostanie rozegrane na Camp Nou w ten weekend.
Pod koniec konferencji prasowej Setien został zapytany o swoją relację z Barceloną w związku z Walentynkami. "Jestem bardzo romantyczny i uczuciowy, a romans, jaki mam z tym klubem... to nagroda, że tu jestem" - powiedział były menedżer Betisu. "Nie wiem, komu podarować kwiaty. Emocje są prawie takie same jak wtedy, gdy poznałem swoją żonę!" - dodał.
O Bordalasie, szkoleniowcu Getafe: "Sprawa całkowicie poszła w zapomnienie i nie zamierzam już o nim rozmawiać."
O Umtitim: "Nie mam żadnych wątpliwości co do Sama, jest na najwyższym poziomie i to pokazał. To niezwykły gracz, który da nam wiele i na pewno pomoże. Nie mamy wątpliwości, że będzie silnym punktem. Każdy może od czasu do czasu popełnić błąd, my wszyscy, także ja. Umtiti wykonał kilka dobrych zagrań przeciwko Betisowi i jesteśmy zachwyceni. Na szczęście jest w dobrej formie po drobnym problemie i będzie gotów do gry w ten weekend."
O Getafe: "Grają dobrze od jakiegoś czasu, z jasnym planem, który działa naprawdę dobrze i plan ten zabrał ich tam, gdzie są: w Lidze Europy i na trzecim miejscu w lidze. Trudno ich pokonać. Są w dobrej formie i w tej chwili wszystko im się udaje. Ich plan jest dobry, mają się dobrze i będzie to trudny mecz."
O La Lidze: "Nie wiem, czy Getafe dogoni nas czy Real, ale musisz się z tym liczyć."
O Realu Madryt: "O wielu mistrzostwach decydują drobne szczegóły, w ostatnich spotkaniach, w ostatnich minutach. Są rzeczy, nad którymi nie mamy kontroli. Jesteśmy takimi samymi faworytami, jak Real Madryt. Mają trzy punkty więcej, mecz na Bernabeu będzie bardzo ważny."
O Luisie Suarezie: "Nie pytam jak długo (będzie wolny). Chciałbym go pozdrowić i zachęcić do kontynuowania pracy, nic więcej. Mam nadzieję, że jego powrót do zdrowia się skróci, a on wróci tak szybko, jak to możliwe."
O Messim na ławce: "On ma doświadczenie. Wie, co może, a czego nie może robić. Jeśli jest na boisku, to dlatego, że może, jest w dobrej formie i nie ma żadnego problemu, jak każdy inny. Nie jestem tu wystarczająco długo, aby wiedzieć, czy jego minuty naprawdę potrzebują zarządzania. Ci zawodnicy spędzili wiele lat grając co trzy dni, w środę i niedzielę. Myślę, że w wielu przypadkach nie jest to konieczne."
O Lidze Mistrzów: "Jest sześć, siedem czy osiem drużyn, które mogą zagrać w finale i my jesteśmy wśród nich."