Szczypiorniści Barcy po dwumiesięcznej przerwie związanej z Mistrzostwami Europy wrócili do rozgrywek Ligi Mistrzów i zrobili to w kapitalnym stylu pokonując RK PPD Zagrzeb 32-23.
Xavi Pascual wykorzystując głębie składu dozował minuty barcelońskim medalistom Mistrzostw Europy. Gonzalo Perez de Vargas, Raul Entrerrios, Aitor Arino pojawiali się okazjonalnie, a Aleix Gomez i Luka Cindric nie zagrali w ogóle.
Barca jest kapitalnie zbalansowaną drużyną i na bazie twardej obrony budowała niekonwencjonalne rozwiązania ofensywne. Wszystko na lekkości, z polotem i na dużej dynamice. Wielki mecz rozegrał Aron Palmarsson, który dyrygował grą drużyny i przy tym zdobył 6 bramek na skuteczności 67%.
Do gry idealnej zabrakło dzisiaj skutecznych rzutów z drugiej linii.
Należy zauważyć, że w barwach Barcy na poziomie Ligi Mistrzów zadebiutował 20 letni skrzydłowy Diocou Soumare i zdobył swojego premierowego gola.
Mecz stał pod znakiem powrotów.
Kapitan Victor Tomas rozegrał pierwszy mecz w Palau Blaugrana w ramach Ligi Mistrzów po emocjonalnej konferencji, w której ze łzami w oczach poinformował, że z uwagi na kłopoty kardiologiczne jest to dla niego ostatni sezon w 23 letniej karierze.
Skrzydłowy Casper Mortensen rozegrał pierwsze spotkanie od ponad roku, kiedy doznał kontuzji na Mistrzostwach Świata 2019.
Obaj zawodnicy zostali owacyjnie przyjęci przez Cules zgromadzonych w Palau Blaugrana - Katalończyk zdobyl 6 bramek, a Duńczyk trafił po raz pierwszy od ponad dwunastu miesięcy.
Najlepsi strzelcy Barcy w konfrontacji z Zagrzebiem: Palmarsson i Tomas – 6 goli, Arino - 3 trafienia, Mem, Fabregas i Dolenec – 3 bramki.
Barca w rozgrywkach Ligi Mistrzów jest liderem z bilansem 11-1 i na dwie kolejki przed zakończeniem fazy grupowej ma zagwarantowane 1 miejsce, zatem automatycznie awansuje do ćwierćfinału.
Visca el Barca.