Gerd vom Bruch, agent ter Stegena, w czwartek 27 lutego spotkał się z Érikiem Abidalem. To nie pierwszy raz w ciągu ostatnich miesięcy. Ani nie drugi. Spotkanie nie było monotematyczne, ale najważniejszą kwestią było przedłużenie kontraktu bramkarza.
Niemiec, który przybył do Barcelony w 2014 roku, ma ważną umowę do 2022 roku. Kosztował 12 milionów euro, a jego klauzula wynosi 180 milionów. Zapłacenie jej byłoby barbarzyństwem, ale, mimo że jest na szalenie wysokim poziomie, nigdy nie można powiedzieć, że to nieosiągalna kwota.
Wszystko i tak będzie zależało od zawodnika; jego agent przekazał Barcelonie, że ter Stegen chce zostać w stolicy Katalonii. Oczywiście Blaugrana również tego pragnie. Pozostaje kwestia pieniędzy. W klubie mówi się, że Marc-André jest najlepszym bramkarzem na świecie i zawodnika chce pensji, która odpowiada jego występom na boisku.
To normalne. Jeśli na swojej pozycji jesteś numerem jeden, pensja powinna być zgodna z twoim miejscem w rankingu. I tego żąda ter Stegen, który nie skupia się tylko na teraźniejszości, ale patrzy też w przyszłość: bramkarz buduje dom w Castelldefels i zawsze powtarza, że jest zachwycony życiem w stolicy Katalonii.