Jean-Clair Todibo czy Ronald Araujo. Jeden z nich ma spore szansę na to, aby w przyszłym sezonie zostać trzecim środkowym obrońcą pierwszej drużyny. Klub ma zamiar sprzedać Samuela Umtitiego, przez co w zespole pozostaną tylko Gerard Piqué oraz Clément Lenglet, i dać szansę na grę jednemu z młodych defensorów. Todibo ma 20 lat, Araujo 21. Obaj zadebiutowali w pierwszej drużynie, ale Francuz został wypożyczony, aby zdobyć doświadczenie, a Urugwajczyk pozostał w rezerwach, jednak często pracował w dynamice pierwszego zespołu. Dwa różne sposoby działania, aby osiągnąć ten sam cel.
Mecze w Barcelonie w tym sezonie: 3/ w Schalke: 7/ Minuty razem: 569
Jean-Clair Todibo trafił do Barcelony w styczniu 2019 z Toulouse za milion euro + dwa miliony zmiennych. Piłkarz urodzony w Gujanie Francuskiej w zeszłym sezonie rzadko pojawiał się na boisku. Miało na to wpływ to, że w byłej drużynie przez długi czas nie grał, a później nie mógł występować w Lidze Mistrzów. W efekcie w Barcelonie wystąpił w dwóch oficjalnych meczach, ale w obu wyszedł w pierwszym składzie, z Hueską i Celta.
W tym sezonie jego sytuacja jednak za bardzo się nie zmieniła i zagrał w trzech spotkaniach. Po rozegraniu zaledwie czterech minut w meczu z Getafe, otrzymał szansę w starciu z Sevillą na Camp Nou. Wyszedł w pierwszym składzie z powodu sankcji Lengleta i kontuzji Umtitiego. Na początku popełniał błędy, ale z biegiem czasu grał coraz lepiej. Został zmieniony w 73. minucie przez Ronalda Araujo. Później zagrał też w meczu Ligi Mistrzów z Interem na San Siro, kiedy Barcelona miała już wywalczony awans do następnej rundy.
Z powodu braku możliwości gry w pierwszej drużynie klub zimą wypożyczył go do Schalke 04 za 1,5 miliona euro z opcją wykupu wynoszącą 25 milionów. Z powodu kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa i niepewnej pozycji w układance Davida Wagnera wciąż nie wiadomo, czy Niemcy na stałe ściągną do siebie zawodnika. Zawieszenie rozgrywek nastąpiło dla Todibo w złym momencie, ponieważ spędzał on na boisku coraz więcej czasu i został wybrany najlepszym graczem lutego według kibiców Schalke.
Plusem Todibo jest to, że może też grać jako pomocnik, jak to miało miejsce w zeszłym sezonie w Pucharze Katalonii, ale jego wadą są kontuzje. W tym sezonie już trzy razy pauzował, co przeszkodziło mu w złapaniu rytmu.
Na korzyść Araujo: liderowanie linią obrony i gra w powietrzu; na niekorzyść: wyprowadzanie piłki
Mecze w Barcelonie w tym sezonie: 1/ Mecze w rezerwach: 20/ Minuty razem: 1 814
Ronald Araujo trafił do rezerw Barcelony w ostatnim dniu letniego okienka transferowego w 2018 roku z Boston River. Katalończycy zapłacili za niego 1,7 mln euro; kwota może wzrosnąć do 5 milionów jeśli zostaną spełnione wszystkie zmienne. W momencie przybycia do stolicy Katalonii miał 19 lat i był kapitanem reprezentacji Urugwaju U-20. Teraz znalazł się na wstępnej liście powołanych do dorosłej kadry, ale mecze zostały przełożone z powodu pandemii koronawirusa.
Chociaż przejście z futbolu południowoamerykańskiego do europejskiego wiele go kosztowało, a na dodatek jego dokumenty nie dotarły na czas, powoli wywalczył sobie miejsce w drużynie Garcíi Piminety i zeszły sezon zakończył z 22 meczami i 3 golami. W obecnych rozgrywkach ma podobne liczby: 21 spotkań i 3 trafienia. Jest pewny siebie, niezawodny, zdecydowany i jest dobrym liderem, dzięki czemu sprawuje funkcję trzeciego kapitana rezerw, mimo że spędził w klubie mniej czasu od niektórych kolegów.
Zawodnicy są prawie tego samego wzrostu (Todibo ma 1,9 m, Araujo 1,91m), ale Urugwajczyk o wiele lepiej gra w powietrzu. Ma też zmysł strzelecki nietypowy dla środkowego obrońcy, ale ma to związek z tym, że kiedy zaczynał swoją przygodę z futbolem, grał jako środkowy napastnik. Kilka razy jego wypady do ataku ratował Barcelonę B, gdy mecz nie układał się po jej mysli.
Jednym z aspektów, w których to Todibo jest górą, jest wyprowadzenie piłki. Urugwajczyk nie robi tego źle i bardzo poprawił się pod okiem Pimiego, ale nie jest to coś, co przychodzi mu z łątwością. Ponadto wciąż nie ma doświadczenia w grze na najwyższym poziomie, ponieważ w tym sezonie spędził na boisku tylko 14 minut w meczu z Sevillą, kiedy zastąpił Todibo. Na dodatek Mateu Lahoz wyrzucił go pod koniec spotkania. Czerwona kartka nie była sprawiedliwa, ale wyniknęła też z braku doświadczenia.