Trwająca pandemia koronawirusa oznacza brak przychodów w klubach piłkarskich. Sytuacja może być jeszcze cięższa jeśli ostatecznie odwoła się rozgrywki. Z tego powodu Katalończycy musieli rozpocząć dyskusję nad obniżeniem pensji wszystkich zawodników sekcji profesjonalnych o 70%; cięcia, chociaż nie tak duże, dotyczyłyby też pozostałych pracowników klubu. Wszystko miałoby trwać do czasu zniesienia stanu wyjątkowego.
W tej sytuacji Barcelona planuje w najbliższym okienku wystawić na sprzedaż kilku swoich zawodników, aby zarobić trochę pieniędzy. Jednym z nich ma być Arturo Vidal. O możliwym odejściu Chilijczyka mówiono już w dwóch poprzednich okienkach. Barcelona wyceniła wtedy pomocnika na 20 milionów euro, ale teraz jest otwarta na zaakceptowanie za niego 15 milionów.
Według Todofichajes Inter Mediolan, który latem i zimą interesował się Chilijczykiem, wykonał już pierwsze kroki, aby znów spróbować ściągnąć do siebie zawodnika. Antonio Conte, trener Włochów, miał skontaktować się z piłkarzem, aby przekazać mu swoje zainteresowanie i zapewnić go o tym, że będzie jednym z najważniejszych graczy w zespole.
Mediolańczycy byliby w stanie spełnić wymagania finansowe Barcelony, więc w sumie brakowałoby tylko porozumienia z piłkarzem, które szybko mogłoby zostać osiągnięte, ponieważ w styczniu obie strony wstępnie dogadały się.
Arturo Vidal miałby zarabiać 4,5 miliona netto za sezon, a kontrakt miałby obowiązywać przez 2 lub 3 sezony. To atrakcyjna propozycja mając na uwadzę to, że 22 maja Chilijczyk skończy 33 lata. Tym razem dojście do porozumienia wydaje się bardziej prawdopodobne: Barcelona interesuje sę Lautaro Martínezem, więc obu klubom będzie zależeć na negocjacjach.