Dyrekcja sportowa FC Barcelony wie, że najbliższe okienko transferowe będzie jak wojna. Trzeba będzie podejmować skomplikowane decyzje, pozbyć się więcej zawodników niż przewidywano i próbować dokonywać wymian. Klub analizuje wszystkie możliwości, aby wzmocnić aktualną kadrę, a to onacza wystawienie na sprzedaż piłkarzy, którzy nie otrzymują i nie będą otrzymywali szans na grę.
Najbardziej delikatna sytuacja dotyczy Juniora Firpo, który przybył do stolicy Katalonii latem zeszłego roku, ale nie udało mu się wywalczyć miejsca w pierwszym składzie. Ze względu na młody wiek i pozycję na boisku zawodnik wzbudza zainteresowanie na rynku i już kilka klubów pytało o niego. Jego nowym kierunkiem mogą być Włochy, ale zawodnik nie zostanie sprzedany za niską cenę.
Duma Katalonii robiła wszystko, aby od pierwszego dnia zawodnik czuł się komfortowo; przygotowano dla niego plan, dzięki któremu miał poznać ruchy taktyczne zespołu. Trenerzy zawsze byli zaskoczeni jego umiejętnościami fizycznymi, dobrą wolą i profesjonalizmem, ale nigdy nie czuł się on komfortowo. Już Valverde w niektórych sytuacjach wolał wystawić Semedo, kiedy Jordi Alba nie mógł grać, a Setién, który znał zawodnika z Betisu, dawał mu szanse, ale po pewnym czasie przestał na niego stawiać.
W Barcelonie długo dyskutowano na temat sytuacji gracza, ponieważ jest on w klubie dopiero od roku, ale nie widać u niego wyraźnej poprawy w grze. Do tego można dodać możliwość zaoszczędzenia na zmiennych z umowy z Betisem oraz realne szanse na odejście zawodnika w letnim okienku transferowym. Barcelona uważa, że Hiszpan może się bardzo rozwinąć w innej drużynie, która wykorzysta jego warunki fizyczne, ale na Camp Nou wciąż będzie mu ciężko. Barça potrzebuje rozwiązań, dzieki którym będzie mogła zarobić, aby uzbroić drużynę 18 zawodnikami, którzy będą walczyć o pierwszy skład.
Juniora zawsze obserwowały zespoły z Włoch, zwłaszcza po jego występach w reprezentacji U-21. Roma, Napoli oraz Torino zainteresowały się sytuacją zawodnika, kiedy zauważyły, że nie otrzymuje on w Barcelonie zbyt dużej liczy minut. Na dzień dzisiejszy Katalończycy nie myślą o sprzedaniu obrońcy za mniej niż 20 milionów euro. Klub nie chce wypożyczać zawodnika, ale definitywnie sprzedać.
Inną możliwością jest też włączenie Juniora w operację sprowadzenia Lautaro z Interu Mediolan. Zawodnik podoba się Mediolańczykom, którzy uważają go za gracza o profilu, który może im się przydać teraz oraz w przyszłości. Hiszpan nie ma udanego roku w Barcelonie. Wolałby zostać w klubie, ale chciałby też otrzymywać więcej minut, aby pokazać swoją wartość.