Po wygraniu z Bayernem Pucharu Niemiec i dwóch tygodniach odpoczynku Philippe Coutinho skupia się już na rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Chelsea, która najpierw 1 sierpnia w finale FA Cup zmierzy się z Arsenalem na Wembley.
Brazylijski pomocnik Barcelony, który przedłużył o dwa miesiące swoje wypożyczenie w Bayerniw, wciąż marzy o powrocie do Premier League, jeśli nie będą na niego liczyć na Camp Nou. Przed zawodnikiem jeszcze dwa lata kontraktu, ale Barça chce odzyskać przynajmniej 80 milionów euro ze 140, które zapłaciła za niego Liverpoolowi w styczniu 2019 roku. Drużyną, która wykazała największe zainteresowanie Coutinho, jest Arsenal Mikela Artety, który w sobotę w półfinale Pucharu Anglii wyeliminował Manchester City Guardioli (2-0).
Mimo że Kanonierom bardzo podoba się Brazylijczyk, dużym problemem Anglików jest to, że nie stać ich na opłacanie pensji gracza.
Na ten moment Coutinho, który ostatnie dni wakacji spędził z rodziną w domu kolegi z drużyny, Thiago, na Costa Brava, poprosił swoich agentów, aby do zakończenia Ligi Mistrzów nie zajmowali się jego przyszłością.
Po zdobyciu ligi i Pucharu Niemiec reprezentant Brazylii chce pozbyć się słodko-gorzkich odczuć związanych z pobytem w Bayernie - grał nieregularnie, a po wznowieniu rozgrywek doznał kontuzji - wygrywając Ligę Mistrzów. Coutinho podpisał kontrakt z Barceloną, aby zdobyć najważniejsze europejskie trofeum, ale po porażkach w Rzymie, gdzie nie wystąpił, bo był jeszcze zarejestrowany w Liverpoolu, oraz na Anfield Brazylijczyk chce teraz odegrać ważną rolę w Lizbonie, wygrać tytuł, którego jeszcze nie zdobył i podnieść swoją wartość na rynku transferowym.