Z 309 meczami w barwach FC Barcelony Ivan Rakitić jest już czwartym obcokrajowcem, który rozegrał najwięcej spotkań w Dumie Katalonii. Wyprzedzają go tylko Leo Messi (729), Dani Alves (391) i Javier Mascherano (333). W zeszłorocznym półfinale Ligi Mistrzów z Liverpoolem prześcignął Ronalda Koemana (264), a w tym sezonie wyprzedził Phillipa Cocu (292). Jeśli kolejny sezon spędzi na Camp Nou, pokona też Mascherano i tym samym wskoczy na podium. Tak czy inaczej, jego wynik już jest bardzo dobry.
Chorwata chciał również pozyskać Real Madryt, ale Luis Enrique preferował zakontraktowanie ówczesnego gracza Sevilli od Toniego Krossa, więc Barça z dyrektorem sportowym Andonim Zubizarretą ubiegła Madrytczyków i 18 czerwca 2014 roku ogłosiła transfer Rakiticia za zaledwie 18 milionów euro plus 3 miliony zmiennych. W marcu 2019 roku w rozmowie dla Catalunya Ràdio Lucho wyjaśnił, dlaczego chciał Ivana a nie Kroosa: "To było dla mnie oczywiste, bo lepiej go znałem. To zawodnik bardzo zdyscyplinowany taktycznie, potrafi strzelać bramki, potrafi ciężko pracować. Rakitić wszystko świetnie interpretuje". Chorwat zawsze sumiennie wykonywał polecenia Lucho, a póżniej Ernesto Valverde i aktualnie Quique Setiéna. "Jeśli musiałbym rzucić się z mostu dla Luisa Enrique, zrobiłbym to bez zawahania" zapewnił w styczniu 2017 roku w France Football.
Zanim rozstrzygnie się jego przyszłość, pozostała mu jeszcze do rozegrania Liga Mistrzów. Wszystko wskazuje na to, że z powodu sankcji Sergio Busquetsa i Arturo Vidala Rakitić wyjdzie w pierwszym składzie na rewanż z Napoli. Pomocnik będzie chciał zdobyć 14 trofeum z Barceloną. Póki co wygrał cztery ligi, cztery Puchary Króla, Klubowe Mistrzostwa Świata, Superpuchar Europy, dwa Superpuchary Hiszpanii, a wkrótce powalczy o drugą Ligę Mistrzów. W finale z Juventusem w Berlinie otworzył wynik spotkania. Teraz jest o cztery mecze od kolejnego pucharu.