Gerard Pique rzadko jest obojętny. Teraz Hiszpan również postanowił zabrać głos w wywiadzie dla La Vanguardii. Stoper przerwał milczenie po porażce 2-8 w Lizbonie przyznał, że klub doznał resetu.
“Mister używa bezpośredniego przekazu, podoba się on szatni, pracujemy ciężej. Dobrze rozpoczęliśmy sezon, porażka z Getafe była niespodziewanym ciosem. Zobaczymy, jak będzie w Klasyku.”
“Jeśli trener lub dyrektorzy mieliby na mnie nie liczyć, nie miałbym żadnego problemu. Barca jest najważniejsza.”
Kataloński obrońca przyznał, że klub podjął decyzję o zmianach, ponieważ było wiele wad.
“Było wiele wad, które wymagały głębokich zmian. To prawda, że niektóre może nie powinny zostać wykonane na raz, ale trzeba zauważyć, że część z rzeczy robiona jest inaczej.”
“Po 2015 dotknęliśmy nieba i od tego czasu klub spada, zamiast rosnąć. Uderzyliśmy w dno porażką 2-8 i wszyscy musieliśmy się zresetować. Z pokorą można uznać, że nikt nie jest niezastąpiony.”
Gerad Pique został zapytany również o swoje relacje z prezydentem Josepem Marią Bartomeu.
“Ja, jako zawodnik widzę, że klub wydał pieniądze na to, by krytykować piłkarzy, to oburzające. Spytałem o wyjaśnienia, powiedział: nie wiedziałem o tym. Ja uwierzyłem. Potem widzisz, że osoba za to odpowiedzialna nadal pracuje w klubie. To bardzo boli. Moje stosunki z prezydentem mogą być serdeczne, ale są rzeczy, które pozostają.”
Pique wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na zmniejszenie swojej pensji.
“Klub zakomunikował, że ucierpi ekonomicznie, a ja myślę, że klub jest ponad ludźmi. Barca dała mi wszystko, więc oddałem się do dyspozycji. Powiedzieli mi, że wszystkie pieniądze zostaną oddane w przyszłości.”
Gerard Pique wypowiedział się także o niespójności, najpierw wysłał z zawodnikami faks, potem podpisał nowy kontrakt.
“Każdy zawodnik może zaakceptować propozycję klubu. Czym innym jest zmuszenie do tego. Z tym kompletnie się nie zgadzam. Czterech kapitanów jest bardzo zjednoczonych, my podpisaliśmy dwa faksy. Odbyliśmy kilka spotkań i wiemy, że zmierzamy po to samo.”
Pique wypowiedział się także o wprowadzonych zmianach.
“Mamy bardzo młodych ludzi, kilku weteranów, ale mamy bardzo dobry kontakt. To dobra szatnia.”
Poruszono również temat wotum nieufności.
“Moim zdaniem klub jest żywy jak nigdy. Uzyskano 20 tysięcy podpisów, w obecnej sytuacji to szalone. To pokazuje, że klub nie śpi.”
Gerard Pique wypowiedział się o możliwym odejściu Lionela Messiego.
“Nie miałem z nim wiele kontaktu, myślałem, że to jego osobista decyzja. Powiedziałem: Leo, to jeden rok, potem przyjdą nowi ludzie. Leo nie zasłużył na takie traktowanie. Ja jako prezydent postąpiłbym inaczej. Gracz, który przez 16 lat dał Ci tak wiele. Musisz się z nim pogodzić, to może być trudne, gdy obie strony są tak od siebie oddalone. Jak to możłiwe, że najlepszy piłkarz w historii wysyła faks, bo nikt go nie słucha? On zasługuje na wszystko. Nowy stadion powinien zostać nazwany jego imieniem. Wkurza mnie to. Teraz jest zaangażowany i radosny.”
Na koniec stoper wypowiedział się o jutrzejszym Klasyku.
“Było, co było, ale pozostaję optymistą, nieco umiarkowanym.”