Toni Nadal, były trener tenisa i wujek Rafy Nadala, który popiera kandydaturę Víctora Fonta, mówił o podobieństwach między Leo Messim a swoim bratankiem. „Można ich porównać, bo zarówno jeden, jak i drugi są wśród najlepszych w historii, chociaż myślę, że Messi jest najlepszy. Przewyższa wszystkich. Nie oglądałem za dużo Pelé, mam mgliste wspomnienia z Mundialu z 1970, miałem 10 lat; Di Stéfano również był wielkim zawodnikiem, ale Messi od 15 lat jest najlepszy na świecie i robi niesamowite rzeczy” wyjaśnił Toni Nadal w rozmowie z DAZN.
Nadal mówił też o tym, co łączy jego bratanka z Messim: „Rafel również jest wśród najlepszych w historii, to prawda, że szli różnymi drogami, aby dojść na ten poziom, ale Messi najbardziej podobny jest do Federera ze względu na typ gry, jednak spójrzmy na Rafę: biega i wykonuje uderzenia, którym ciężko dorównać, więc ma coś podobnego do Messiego”.
Toni Nadal jest w sztabie Víctora Fonta i wierzy, że uda się przekonać Messiego do kontynuowania kariery w Barcelonie po 30 czerwca 2021 roku. „To bardzo zła wiadomość, że najlepszy zawodnik w historii nie chce z nami pozostać. Każdy kandydat, który zostanie wybrany na prezydenta, musi spróbować sprawić, aby Messi chciał zostać w drużynie, chyba że powie, że chce wykonać kolejny krok w swojej karierze. Jednal jeśli nie czuje się dobrze, trzeba spróbować znaleźć jakieś rozwiązanie” zaznaczył.
Jeśli chodzi o sposób na przekonanie Argentyńczyka, Nadal powiedział: „Na temat rzeczy, które trzeba zmienić, powinien wypowiedzieć się kandydat, którego popieram, Víctor Font”.
Były trener wie, że piłkarz musi być profesjonalny nie tylko na boisku, ale też poza nim: „Kiedy jesteś w takim klubie, jak Barcelona, która jest wyjątkowym klubem ze względu na to, co reprezentuje i reprezentowała w trakcie swojej historii, i na charakter społeczny klubu, powinno się wiedzieć, że kiedy bronisz tych barw, trzeba się całkowicie zaangażować. Nie jest to tylko kwestia grania w piłkę, ale też pozostawiania po sobie obrazu, który zachęci nas do pomagania im i żeby ludzie chcieli ich wspierać”.
„Wszyscy, od prezydenta do ostatniego pracownika klubu, powinni wiedzieć, że wzbudzają pewne emocje i że powinni utrzymywać niezszargane imię klubu; później piłka wpadnie lub nie” zakończył.