Porażka z Bayernem Monachium w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów pozostawiła w Barcelonie mieszane odczucia. Zespół przegrał, ale zdominował pierwszą połowę i zapłacił przede wszystkim za brak skuteczności, co daje nadzieję na przyszłość. Jordi Cruyff skomentował starcie z Bawarczykami: “To był mecz, żeby zobaczyć, gdzie jesteśmy. Drużyna przez cały czas dawała z siebie wszystko, ale przeciwko takim zespołom, jeśli popełnisz najmniejszy błąd, przegrywasz; jeśli jednak trafisz, zgarniasz trzy punkty. Ale drużyna pokazała, że idziemy dobrą drogą”.
Cruyff uważa, że zespół Xaviego ma ogromną osobowość: “Drużyna pokazuje charakter, mentalność, głód i chęć zwycięstwa. Widać to w każdym momencie”. Według niego porażka to bardziej wina braku skuteczności i tego, że gol na 1-0 po stałym fragmencie gry bardzo skomplikował wiele rzeczy. Podkreślił, że klub nie zadowala się tylko dobrym obrazem gry. Zespół chciał wygrać i jest zły, że nie udało się wykorzystać tak dobrej okazji. „W Barcelonie zawsze dużo się wymaga, w każdym sezonie. To wielki klub, drużyna ma się dobrze, dobrze rywalizuje. Futbol jest teraz bardziej nastawiony na wynik, ale tutaj mamy projekt i potrzebujemy czasu. Trener jest bardzo zadowolony z kadry. Na ten moment jesteśmy optymistami”, powiedział Cruyff i dodał, że zespół zyskał szacunek u rywali.
Cruyff widzi, że kibice są bardzo podekscytowani: „Kiedy widzisz ekscytację kibiców, oznacza to, że idziemy w dobrym kierunku. Ludzie wierzą, bo widzą, że mamy drużynę”. Nie martwi się tym, że Lewandowski nie zdołał trafić do siatki przeciwko byłej drużynie: „Jeśli jesteś w polu karnym, może być tak, że nie trafisz. To część pracy. W pewne dni zdobywasz cztery gole, a w inne zero. Był smutny, ale czeka już na następny mecz”.
Jordi Cruyff jest bardzo zadowolony z przedłużenia umowy z Gavim. Przyznał, że klub nigdy nie miał wątpliwości co do tego, czy uda się osiągnąć porozumienie z graczem: „To ważne przedłużenie umowy. Jego marzeniem jest pozostanie w Barcelonie, nigdy się tym nie martwiliśmy. Dla klubu to dobrze, że tak młody wychowanek chce związać swoją przyszłość z Barçą. W czasie planowania zawsze zakładaliśmy, że Gavi będzie z nami”.