Jules Koundé udzielił wywiadu dla DAZN, w którym odniósł się do słów kolegi z drużyny Ilkaya Gündogana po odpadnięciu z Ligi Mistrzów z rąk PSG, co spotkało się z reakcją Ronalda Araujo. Francuz podkreślił, że sprawa jest zamknięta.
"Rozmawialiśmy o tym między sobą, co zawsze jest najważniejsze i sprawa jest zamknięta: Ilkay nie chciał wyrządzić żadnej krzywdy i myślę, że Ronald Araujo zrozumiał to po rozmowie na ten temat", powiedział Koundé. Wymiana zdań między dwoma kolegami z drużyny pozostała jedynie anegdotą, a teraz wszyscy koncentrują się na następnym meczu z Realem Madryt.
Ważne jest, aby szatnia pozostała zjednoczona w obliczu nowego "finału", w którym drużyna Xaviego Hernándeza zmierzy się z Realem Madryt: "W szatni panuje spokój". Zdobycie trzech punktów zbliżyłoby Barcelonę do Realu na pięć punktów i sprawiłoby, że La Liga stałaby się nieco bardziej otwarta, w przeciwieństwie do tego, co stałoby się w przypadku porażki lub nawet remisu. Dlatego nalega: "Kwestia jest zamknięta, wszyscy będziemy szli w tę samą stronę, jak zawsze robiliśmy w tym roku, przy porażkach lub zwycięstwach".
W rzeczywistości środkowy obrońca wie, co oznaczałaby wygrana z drużyną Carlo Ancelottiego. Tym bardziej, że przed Realem Madryt zbliża się półfinał Ligi Mistrzów, więc wpadka w La Lidze może być możliwa. "Szatnia ma ogromne chęci. Nie zabraknie nam ich, mamy ostatnią szansę na powrót do La Ligi", podsumowuje.