Rozpoczęcie sezonu 2015/16 w wykonaniu FC Barcelony to istna przejażdżka po Diabelskim Młynie. Na samym początku Duma Katalonii ograła w meczu o Superpuchar Europy 5:4 Sevillę po szalonym spotkaniu. Katalończycy prowadzili już 4:1 po 60 minutach i nic nie zwiastowało, że trofeum zostanie wyrwane z rąk Andaluzyjczyków dopiero po dogrywce. Następnie Blaugrana zaznała gorzkiego smaku porażki w Superpucharze Hiszpanii z Athletikiem Bilbao i pożegnała się z szansami na zdobycie drugiego w historii Sextete. Na zemstę nie trzeba było czekać długo. Na inaugurację rozgrywek Primera Division Barcelona zrewanżowała się Baskom i zdobyła trzy punkty po trafieniu Suareza. W między czasie poznaliśmy jeszcze rywali podopiecznych Luisa Enrique w Lidze Mistrzów, a także Messi odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza w Europie. Już jutro na Camp Nou kolejne emocje. W drugiej kolejce La Liga Barca zmierzy się przed własną publicznością z Malagą. Początek kolejnego etapu podróży o 20:30.
Zacznijmy może od garści statystyk i faktów. W ostatnim sezonie Malaga zdobyła aż 4 punkty kosztem Barcelony, ba Katalończycy w obu spotkaniach z Malagą nie byli w stanie strzelić nawet gola. 0:0 na La Rosaleda i 0:1 na Camp Nou to bilans tych drużyn z zeszłorocznej ligowej kampanii. To na pewno nie napawa optymizmem. Jeżeli jednak spojrzeć szerzej na rywalizację obu ekip to nie jest ona aż tak różowa dla Andaluzyjczów. Nie licząc poprzedniego sezonu ostatnie 10 spotkań Blaugrany i niebiesko-białych to aż 9 zwycięstw tych pierwszych i jeden remis. Bramki: 34 do 10. Zdecydowanie lepiej.
Wszystko wskazuje na to, że wreszcie do pierwszego składu Dumy Katalonii wskoczy Brazylijczyk Neymar, który w ostatnim czasie był nękany przez świnkę. Ponadto z zawieszenia wróci, nieobecny w meczu na Sam Mames, Jeremy Mathieu, a kontuzja Sergio Busquetsa okazała się niegroźna i najprawdopodobniej defensywny pomocnik zagra przeciwko Maladze. Jeżeli coś może budzić lekkie obawy to absencje Gerarda Pique i Daniego Alvesa. Ten pierwszy pokutuje karę za zbluzganie arbitra, z kolei Dani Alves nabawił się kontuzji tydzień temu i będzie pauzował przez około miesiąc. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że właśnie zmiennicy tej dwójki, czyli Thomas Vermaelen i Sergi Roberto przeciwko Athletikowi Bilbao zagrali prawdziwe partidazo i byli zdecydowanie wyróżniającymi się postaciami. Trudno prognozować jaką jedenastkę desygnuje do gry Luis Enrique, bo jak wiemy Hiszpan bardzo lubi rotować, dlatego nie zamierzam się tym razem tego podejmować. Javi Gracia nie może narzekać na swoją sytuację kadrową, ponieważ nie będzie mógł skorzystać tylko z Camacho, a także dopiero co pozyskanego nowego-starego piłkarza Roque Santa Cruza.
Na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie z Malagą Luis Enrique podkreślił, że jutrzejszy mecz nie będzie należał do łatwych i przekonamy się czy jego drużyna jest w stanie sprostać oczekiwaniom, przezwyciężając trudności. Ponadto szkoleniowiec zabrał głos w sprawie tridente M-S-N. - Neymar nie trenował przez dwa tygodnie, ale bardzo szybo wraca do formy. Obecnie na testach osiąga jedne z lepszych rezultatów. Jutro zadecyduję czy zagra. Suarez przebył długą drogę po transferze do Barcelony. Jest dla nas bardzo ważny, nie tylko jego gole, ale cała praca, którą wykonuje. Na sam koniec Lucho został zapytany o Messiego i... Usaina Bolta. - Bolt to najlepszy sprinter, a Messi najlepszy piłkarz. Obaj są najlepsi w historii w swojej dyscyplinie. Jak widać nie tylko ja nie mogę wyjść z podziwu dla umiejętności Argentyńczyka i Jamajczyka.
29 sierpnia 2015.
2. kolejka La Liga
FC Barcelona - Malaga CF
20:30, Camp Nou.