Lucas Digne powraca do Paryża. Zawodnik Dumy Katalonii zmierzy się we wtorek na Parc des Princes ze swoim byłym zespołem. Z tej „okazji”, 23-latek udzielił krótkiego wywiadu Francuskiej Agencji Prasowej (AFP).
Kilka miesięcy w barwach Blaugrany pozwoliło Francuzowi zauważyć, że duży wpływ na grę mają „najlepsi napastnicy na świecie”. „To oni zawsze robią różnicę. Messi? Dla mnie jest magikiem, to najlepszy piłkarz na świecie.” - stwierdził.
Oprócz tego, Digne wyróżnił chemię jaka panuje między Argentyńczykiem, a Neymarem i Suarezem. „Są niesamowicie utalentowani, a to, że grają w podobnych strefach na boisku też się liczy”. 23-latek ostatni raz koszulkę PSG zakładał w 2015 roku, jeszcze przed wypożyczeniem do AS Roma. Zapytany o to, co się zmieniło przez te dwa lata zażartował, że „zna więcej języków”. „We Włoszech dużo nauczyłem się jeśli chodzi o sferę taktyczną. W Barcelonie dużo operujemy piłką, ale często musimy bronić jeden na jeden, jeden na dwóch. Takie sytuacje są niebezpieczne i musisz się w nich odpowiednio zachować.”
Digne skomentował także fakt udziału w 20 z 38 spotkań Dumy Katalonii w obecnym sezonie. „Rozgrywam ważne mecze w najlepszym klubie na świecie, a to wszystko w wieku 23 lat. To wspaniałe doświadczenie”.
„Czy wygramy tryplet? Nie rozmawiamy o tym ze sobą, ale z pewnością siedzi to gdzieś w naszych głowach. Ten klub jest stworzony do wygrywania.” - zakończył swoją wypowiedź lewy obrońca Barçy.