Rok temu FC Barcelona zapłaciła 105 milionów euro za Ousmane Dembele i postawiła go na swojej liście życzeń wyżej niż np. Kyliana Mbappe. Katalończycy widzieli, i dalej widzą, we Francuzie zawodnika o niesamowitych umiejęnościach. Ale - jak czytamy w Mundo Deportivo - niewykluczone, że jeśli do Barcy trafi dobra oferta, to 21-latek opuści Camp Nou.
Latem tego roku na rynku napastników może dojść do ogromnych zmian. Do Barcelony trafi najprawdopodobniej Antoine Griezmann z Atletico Madryt, co tylko jeszcze bardziej skomplikuje sytuację Dembele. Leo Messi i Luis Suarez to pewniacy do gry, Griezmann pewnie też by się nim stał, a do tego są jeszcze Philippe Coutinho, Paco Alcacer czy nawet Munir El Haddadi.
W takim scenariuszu Dembele miałby duże problemy z regularną grą, na której mu zależy. Przygląda mu się wielu klubów, a jednym z nich, zdaniem MD, jest Paris Saint-Germain. Prowadzi je Thomas Tuchel, który trenował Dembele w Borussii Dortmund. Niemiec i młodziutki piłkarz mają świetne relacje, czego dowodem były liczby Ousmane w BVB - 7 goli i aż 21 asyst.
MD informuje, że Barcelona chciałaby mieć Dembele w kadzre nawet po transferze Griezmanna, ale trzeba pamiętać też o aspekcie ekonomicznym. Katalończycy uważają, że jeśli do klubu trafi dobra oferta, a za taką będzie uważanych 110-120 milionów euro, wówczas poważnie rozpatrzona zostanie sprzedaż 21-latka. Wykluczone jest za to wypożyczenie. W tym roku Barcelona będzie próbowała wyłącznie sprzedawać swoich zawodników, aby zarobić na kolejne transakcje czy ogólne podreperowanie budżetu.