Według francuskich źródeł zbliżonych do Paris Saint-Germain, Adrien Rabiot odrzucił już cztery razy ofertę przedłużenia kontraktu, który wygasa 30 czerwca 2019 roku. Już za trzy miesiące Francuz będzie miał możliwość negocjowania z dowolnym klubem. FC Barcelona jest zdeterminowana, aby przyklepać jego transfer już w styczniu, ale stara się działać w dyskrecji.
W klubie posiadają już informacje z pierwszej ręki o tym, że Rabiot zamierza opuscić Paryż. Poza tym, wiedzą także o krytyce, jaka spotkała go we Francji od czasu, kiedy Adrien zrezygnował z bycia na liście rezerwowej Didiera Deschampsa na Mundial w Rosji. 23-latek jest świadomy, że latem Paryżanie próbowali sprowadzić N’Golo Kanté, a teraz chcą pozyskać Paula Pogbę. Mogłoby to sprawić, że jego rola w zespole będzie mniejsza, choć w tym sezonie jest on pewniakiem w pierwszym składzie – zagrał w ośmiu na dziewięć możliwych spotkań ligowych, a także dwa razy w Lidze Mistrzów.
Barça zdaje sobie sprawę, że Francuza przekonać próbowały będą także inne europejskie kluby. Być może nawet zaproponują mu one lepsze wynagrodzenie, ale Katalończycy mają mu zaoferować także duży bonus za podpisanie kontraktu, więc na Camp Nou pozostają spokojni. Pep Segura i Eric Abidal przekazali już PSG latem, że są zainteresowani transferem Rabiota, ale Paryżanie odmówili negocjacji. Mimo tego, kontakt z Veronique (mama i przedstawiciel Rabiota) nie został przerwany. Abidal jest bardzo zaangażowany w ten temat, przypominając o zaletach gry w Barcelonie razem z Lionelem Messim, a także pewności jaką ma klub co do Rabiota. Francuz wie również, że jego sprowadzenie jest dla Katalończyków bardziej priorytetowe niż pozyskanie Frenkiego de Jonga. Na Camp Nou są zdania, że praca jaką wykonał aktualny sekretarz techniczny pierwszego zespołu będzie decydująca.