Pojawienie się Realu Madryt w wojence na linii PSG-Barcelona zmusza klub z Katalonii do zmiany oferty. Choć powrót Neymara wydaje się oddalać, Barcelona nie rzuca ręcznika i będzie walczyć o Brazylijczyka do samego końca. Głównym argumentem Blaugrany jest chęć samego zawodnika do powrotu do Katalonii. Chce on grać u boku Leo Messiego i Luisa Suareza, swoich bliskich przyjaciół, i wie, że dopiero wtedy poczuje się on komfortowo, co pozwoli mu na powrót do najwyższej formy.
Oferta Realu podniosła ciśnienie w Katalonii. Królewscy zaoferowali PSG 120 milionów euro i Lukę Modricia, obecnego zdobywcę Złotej Piłki, i zaproponowali również podwojenie wynagrodzenia Neymara, które miałby otrzymywać w Barcelonie. W Madrycie są przekonani, że uda się osiągnąć porozumienie z PSG i Brazylijczyk ostatecznie wyląduje w stolicy Hiszpanii.
Wiadomość Barcelony do Neymara brzmi: nie spiesz się z odejściem gdziekolwiek. Wiadomo już, że Neymar nie pozostanie w Paryżu na najbliższy sezon, a PSG, do tego momentu, blokowało przejście na Camp Nou odrzucając każdą ofertę jaka napłynęła z Katalonii. Po zamknięciu okna transferowego w Premier League, ofertowy kontratak Barcelony polega na włączeniu w operację takich zawodników jak Philippe Coutinho, który ma znacznie wyższą wartość rynkową niż Modrić (90 do 20 mln euro). Decyzja w sprawie przyszłości skrzydłowego PSG powinna zostać podjęta w ciągu najbliższych kilku dni.
Teraz wszystko zależy od Neymara. Brazylijczyk został zmuszony przez Barcelone do publicznego wypowiedzenia się na temat chęci powrotu do Katalonii. Oczywiście, wiązałoby się to z pewnym ryzykiem, gdyby jednak Barcelona i PSG się nie dogadały. Neymar byłby zmuszony spędzić swój trzeci sezon w Paryżu.
Publiczna deklaracja w zasadzie zamknęłaby drzwi do ewentualnego transferu do Realu Madryt. Neymar jednak tego nie chce. Jego priorytetem jest opuszczenie Paryża i idealnie wrócenie do Barcelony, ale najważniejsze jest opuszczenie Francji.