O Lamine Yamalu jest teraz głośno. 16-latek asystował przy trafieniu Gaviego i dwukrotnie trafił w słupek, a jedno z tych odbić zakończyło się czwartym golem po strzale Lewandowskiego.
Zawodnik podkreślił zdolność Barçy do odwrócenia wyniku po tym, jak Villarreal wyszedł na prowadzenie: "Zaczęliśmy bardzo dobrze od bramek Gaviego i Frenkiego, ale potem wyrównali i to było trochę załamujące dla drużyny. Ale w przerwie spotkania Xavi dał nam do zrozumienia, że jesteśmy dużo lepsi. Jestem bardzo wdzięczny Xaviemu za szanse".
Na temat tremy wynikającej z tego, że w wieku 16 lat gra w pierwszym składzie, Lamine dał jasno do zrozumienia, że się nie boi: "Cóż, na szczęście się nie boję, staram się o tym zapomnieć i poświęcić się grze w piłkę nożną, która jest tym, co lubię i w czym jestem dobry. Wychodzę na boisko, a koledzy z drużyny bardzo mi pomagają".
Lamine Yamal mówił też o swojej rodzinie: "Moja mama czasami boi się, kiedy gram w pierwszym składzie, ale pomagają mi i bardzo mnie wspierają".