Xavi Hernández wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Celtą.
Jakiego meczu się Pan spodziewa?
Czujemy się jak w domu i mniej więcej jak na Camp Nou, mimo że to nie jest Camp Nou. Wygraliśmy mecze i jesteśmy w dobrym momencie formy. Ale Celta ma mniej punktów niż na to zasługuje. Są solidną drużyną, Benítez dobrze z nimi pracuje i w zeszłym roku było nam trudno. Ważne jest, aby wygrać mecz i czuć się dobrze.
Pojawił się Pan późno, czy to ma coś wspólnego z przedłużeniem umowy?
Powiedziałem, że będę tu o 13:30... Przedłużenie jest gotowe od kilku dni i wkrótce zostanie ogłoszone. Mówiłem już, że jest gotowe.
Może Pan potwierdzić datę?
Poinformujemy was. Zobaczymy, czy umówią mnie na dzisiejsze popołudnie... (śmiech).
I jak się Pan czuje po przedłużeniu?
Cóż, przybyliśmy w bardzo niesprzyjających okolicznościach. Kiedy patrzymy wstecz i na to, co mamy teraz, można odnieść wrażenie, że jesteśmy w lepszej sytuacji. To nadal proces budowy i tworzenia. W pierwszym roku pokazaliśmy, na co nas stać. To musi być sezon wyników i gry. Czuję wsparcie prezydenta, szczególnie w złych momentach. Moja pewność siebie jest bardzo silna. Sztab również się rozwinął, zawodnicy się cieszą. To dobry moment, ale trzeba być pokornym, bo wszystko może się odwrócić w każdej chwili.
Poprawiła się gra czy zawodnicy?
Posiadanie Gündogana czy Cancelo jest zaletą. Są też gracze, którzy są bardziej odważni. Frenkie czuje się komfortowo, Oriol dał nam wiele. Poprawa składu jest oczywista. Korzysta na tym również Lewandowski. To bardzo pozytywne.
Czy wyobraża Pan sobie, że to może być sezon wygrywania ważnych pucharów?
Nic nie zyskam, mówiąc to. Trzeba robić krok po kroku i nie wybiegać za daleko. Celem jest utrzymanie poziomu gry i wyników. Wtedy będziemy o tym rozmawiać. Przewidywanie czegoś jest bezużyteczne.
Celta zazwyczaj gra piątką z tyłu, wolisz używać skrzydłowych czy dodatkowego pomocnika?
Najważniejszą rzeczą jest zawsze otwarcie pola gry. Grać w przestrzeni. Również atakowanie środkiem. Posiadanie alternatyw jest zawsze ważne. Używać różnych wariantów, by niepokoić obronę. Mamy nadzieję, że jutro będziemy mieli alternatywy.
Czy chciałby Pan być liderem już w ten weekend?
Zawsze ważne jest, aby być na szczycie i jeśli jutro wygramy, wywrzemy presję na Realu. Ale najważniejsze jest to, co jest w naszych rękach. To jest najważniejsze.
Jak wygląda śledzenie sytuacji Vitora Roque?
Jesteśmy w kontakcie z lekarzami Athletico Paranaense. Miejmy nadzieję, że to nic ważnego. Bojan zajmie się wypożyczonymi lub wytransferowanymi zawodnikami. A tacy gracze jak Ansu czy Eric muszą być z nim. I to Bojan będzie odpowiedzialny.
Czy poprosiłby Pan Laportę o definitywny transfer João Féliksa?
Jest wcześnie. Zobaczymy. To może się wiele razy zmienić, ale jesteśmy zachwyceni. Myślę, że jest szczęśliwy i to jest najważniejsze. On i Cancelo. Zobaczymy, czy pomogą nam w tym sezonie.
Wyobraża Pan sobie 15 lub 20 lat w Barcelonie?
Będzie trudno. To jest Barça i są tu straszne wymagania. Wiem, gdzie jestem, ale są chwile, których nie znoszę dobrze. To rollercoaster emocji. Chciałbym zostać tutaj przez 15 lat. Jestem bardzo szczęśliwy. Ale 15 lat będzie bardzo trudnym zadaniem.
Jakie jest przesłanie dla tych, którzy myśleli, że Xaviemu się nie uda?
Nie zamierzam wysyłać wiadomości do nikogo, nawet do tych, którzy myśleli, że pójdzie źle. Zawsze mieliśmy wiarę w odwrócenie tej sytuacji. Nie jestem osobą, która wysyła wiadomości, zwłaszcza do przeciwników. Mam szacunek. Pracujmy i idziemy naprzód z całym entuzjazmem na świecie.
Jaki jest Pana najszczęśliwszy moment odkąd pracuje Pan w Barcelonie?
Kiedy naprawdę uwierzyliśmy w siebie, był to styczniowy Superpuchar Hiszpanii. Myślę, że to był punkt zwrotny, kiedy zawodnicy zobaczyli, że możemy dokonać wielkich rzeczy. Myślę, że piłkarze w końcu w to uwierzyli, a my jako sztab zyskaliśmy wiarygodność. Myślę, że to był kluczowy moment.
Jakie negocjacje należy przeprowadzić, aby João został?
To są długoterminowe hipotezy. Zobaczymy. Jest za wcześnie.
Macie nowych wykonawców stałych fragmentów gry.
To sprawa Sergio Alegre. W zeszłym roku prawie nie traciliśmy bramek ze stałych fragmentów. A teraz poprawiamy się ofensywnie.
W tym sezonie pięć razy zmienił Pan Christensena.
Odczuwał pewien dyskomfort w ścięgnie Achillesa, ale czuje się dobrze.
Jak się czuje Araújo?
Ronald jest dla nas bardzo ważną postacią. Jest liderem, jest fundamentalny. Będzie wchodził stopniowo, ale ma się bardzo dobrze. Jest świetnym liderem.
Wszyscy bardzo dobrze sobie radzą.
Błogosławiony problem. Jestem zachwycony Lamine, Raphinhą, Ferranem... A są to pozycje, które wymagają dużego nakładu pracy, ponieważ potrzebujemy stu procent.
Czy João ma coś do poprawienia?
João jest świetny. On robi różnicę. Jest bardzo szczęśliwy, to dla nas bardzo dobre. Oby tak dalej, bo robi różnicę. Niech nie przestaje pracować tak ciężko, jak pracuje.
Co z Pedrim?
Pracuje z rehabilitantami. Wykonuje świetną robotę. Jest bardzo potrzebny. Zadecydują jego odczucia. Chcemy, aby czuł się dobrze, a kiedy wyzdrowieje, wróci.