Ferran Torres był bohaterem meczu Betis-Barça, mimo że La Liga przyznała nagrodę MVP Isco Alarcónowi. Napastnik, który rozegrał swój 100. mecz w barwach Blaugrany, zdobył hat-tricka, pomagając swojej drużynie zgarnąć trzy punkty na Benito Villamarín, stadionie, na którym do tej pory nikomu nie udało się wygrać w tym sezonie. "Zamierzam cieszyć się z hat-tricka, a dzisiaj rozegrałem 100. mecz dla Barçy, więc nie mogłem prosić o nic więcej", przyznał po meczu przed kamerami LaLiga TV.
Zawodnik wyjaśnił sekret swojej przemiany po tym, jak latem był jednym z graczy odrzuconych przez Xaviego: "To owoc ciężkiej pracy, dyscypliny, wytrwałości, wiary w siebie i wykorzystywania nadarzających się okazji".
Przyznał, że droga nie była łatwa. "To jasne, to jest Barça, to jeden z największych klubów na świecie, wymagania są maksymalne i trzeba być przygotowanym. Nie wszystko jest piękne, jest dużo krytyki, jesteś w centrum uwagi mediów i musisz być przygotowany", podkreślił zawodnik z Foios.
Jeśli chodzi o mecz, Ferran Torres docenił zwycięstwo na trudnym stadionie: "To Betis na Benito Villamarín, wiedzieliśmy, że będą naciskać i mieć swoje szanse. Odrobili do nas z dwie bramki, ale daliśmy z siebie wszystko, aby zgarnąć trzy punkty".