• 3

Xavi: Nie sądzę, że nasza praca została doceniona

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Xavi Hernández, trener Barcelony, pojawił się przed mediami przed meczem z Osasuną (19:00) zaledwie cztery dni po ogłoszeniu swojego odejścia. Oto jego wypowiedzi.


Jakiego meczu z Osasuną spodziewa się Pan po ogłoszeniu swojego odejścia?

Po ogłoszeniu, że opuszczam klub, jako kibic Barcelony bardzo ważne jest, aby być zjednoczonym. W tych chwilach, które nie są łatwe, potrzebujemy jedności. O to prosiłem pierwszego dnia, kiedy się pojawiłem. A teraz bardziej niż kiedykolwiek. Fani i szatnia byli ze mną wspaniali po ogłoszeniu. To moment jedności i stawiania kroku za krokiem. Sezon jeszcze się nie skończył. Chcemy rywalizować i osiągać dobre wyniki. Jutro gramy przeciwko drużynie, która jest skałą, przeciwko Osasunie, z trenerem takim jak Jagoba Arraste, który radzi sobie bardzo dobrze. Będzie ciężko, ale przesłaniem jest jedność. Musimy zakończyć sezon w najlepszy możliwy sposób.


Dlaczego uważa Pan, że problem drużyny jest bardziej mentalny niż piłkarski? Dlatego ogłosił Pan, że odchodzi?

Chodzi o jedno i drugie. Musimy się lepiej poukładać, robić to, co działało w zeszłym roku. Problem mentalny wynika z tego, że poziom piłkarski nie jest odpowiedni. Muszę jednak powiedzieć, że decyzję o odejściu podjąłem już dawno temu. Nie sądzę, by nasza praca została doceniona. Słyszałem, że odchodzę z tego powodu, z tamtego powodu, z tamtego powodu... Nie sądzę, że nasza praca została doceniona i dlatego zdecydowałem się odejść.


Mówi Pan o reakcji zawodników w szatni, czego oczekuje Pan od nich na boisku?

Wiedziałem już, że na co dzień jest duże wsparcie. Zaskoczyły mnie jednak telefony, rozmowy z piłkarzami. Tego się trzymam. To jest piłka nożna, to jest sport. A to, co mnie interesuje, to ludzka jakość. Są zawodnicy, którzy mnie poruszyli. I to ogłoszenie odejścia jest po to, aby reakcja była pozytywna. I tego właśnie chciałem jako Culé. Zamierzam przyjść na następny Puchar Gampera z moją żoną i rodziną, aby kibicować drużynie. To, czego chcę, to żeby Barça miała się dobrze.


Mówi Pan, że nie jest doceniany. Kto Pana nie docenia, klub, prasa, kibice?

Myślę, że ogólnie. Cokolwiek zrobisz, cokolwiek powiesz, nie zostanie to docenione. Nie chodzi o to, że nie mogę znieść presji. Wręcz przeciwnie, ale praca, która jest wykonywana, nigdy nie zostanie doceniona, w jednej z najtrudniejszych sytuacji w historii klubu.


Jakie decyzje by Pan zmienił?

Wyniki. Mogę kontrolować tylko moich zawodników. A zostało mi jeszcze kilka miesięcy. Wciąż możemy mieć bardzo dobry sezon. Mamy 11 punktów straty w lidze, ale mamy Ligę Mistrzów, która będzie skomplikowana, ale daje nam nadzieję. Mam jednak wrażenie, że cokolwiek zrobimy, nie będziemy doceniani. A to generuje wysiłek, które się nie opłaca.


Dlaczego ogłosił Pan swoje pożegnanie zaraz po meczu z Villarrealem?

Ponieważ potrzebujemy reakcji. Musimy mieć nadzieję na następny sezon. Moim priorytetem jest dobrze zakończyć pracę w klubie. Myślę o prezydencie, o Deco. Projekt będzie kontynuowany. Kibice Barcelony potrzebują reakcji i myślę, że to najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć.


Laporta powiedział, że zaakceptował tę formułę, ponieważ to był Pan. Czy czuł Pan wsparcie Laporty?

Tak, zawsze. Mówię to z ręką na sercu, zawsze. I całe życie będę wdzięczny za szansę, jaką mi dał. Powiedział mi, żebym nie odchodził, że powinniśmy być silni. I nie chodziło o to, ponieważ przyszliśmy w bardzo trudnym momencie. Nie chodzi o to, że nie jesteśmy doceniani w środku, ale o wszystko wokół nas.


Jak Pan postrzega fanów?

Prosili, żebym nie odchodził, mówili, że podjąłem złą decyzję... Rozumiem, że niektórzy tego nie rozumieją. Ale już się wytłumaczyłem. Prawda jest taka, że czuję się bardzo kochany i to jest bezcenne. Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę, będąc obiektywnymi, ale prawdą jest, że w tym sezonie nie sprostaliśmy zadaniu. Fundamenty zostały położone na przyszłość, ale zaszliśmy do tego miejsca.


W sobotę powiedział Pan, że bycie trenerem Barçy jest "okrutne" i "nieprzyjemne". Czy rozpoznał Pan siebie jako tego trenera, gdy kamera uchwyciła Pana mówiącego: "to hańba"?

Tak właśnie się czuję. Staram się wyrazić to, co czuję. Sprawiają, że każdego dnia czujesz, że nie jesteś tego wart. Powiedział mi to Pep. Widziałem, jak cierpiał Luis Enrique. Rozmawiając z Valverde, to samo. Mamy problem, jeśli chodzi o wymagania tego klubu. Nie czerpiesz z tego przyjemności. Wydaje się, że w każdej chwili grasz o swoje życie. I dlatego mówię, że to okrutne. I dlatego tak się czuję.


Dlaczego więc przedłużył Pan kontrakt?

Przedłużenie nastąpiło wiele miesięcy temu. Nie ma to nic wspólnego z czasem. Czułem, że muszę odejść na początku sezonu.


Czy jutrzejszy mecz będzie emocjonalny?

Będę trenował z jeszcze większą odpowiedzialnością, ponieważ stawka jest wysoka. Wciąż jestem maksymalnie podekscytowany, mam maksymalną energię. Czuję się bardzo dobrze. Uwolniłem się na poziomie osobistym, ale jestem bardzo zmotywowany. Dam dodatkowy punkt, aby to nadal działało.


Są trenerzy, którzy odcięli się od Barçy, ale trener drużyny rezerw powiedział, że będzie to okazja. Co sądzi Pan o tym, co powiedział Márquez?

Jest przyjacielem i być może jego słowa zostały wyrwane z kontekstu lub źle się wyraził. Ma prawo się przygotować. Nie jestem tym, który mówi, kto powinien być trenerem Barçy.


Jak się czują ter Stegen, Iñigo i Christensen?

Andreas wykonuje brutalny wysiłek, ponieważ odczuwa duży ból i forsuje się. Radzimy sobie z bólem. Będzie dostępny przeciwko Osasunie, ale założenie jest takie, że będzie grał mniej. Marc-André może być dostępny na mecz z Granadą. Iñigo będzie dostępny na następny mecz.


W jakim stopniu zużycie w tym sezonie wynika z faktu, że nie otrzymał Pan graczy, o których Pan prosił?

Nie ma to nic wspólnego z faktem, że sytuacja ekonomiczna nie pozwoliła nam zrobić więcej. Ale powiedziałem niedawno, że byłem człowiekiem klubu i będę nim do końca. Dostosowaliśmy się do bardzo niekorzystnych okoliczności, a mimo to uważam, że wykonaliśmy świetną robotę. Mam bardzo czyste sumienie. Powiedzieliście mi, że zrobiłem 200 wymówek, a mimo to nigdy nie narzekałem. Dostosowałem się do okoliczności, wiedząc, że było wiele trudności.


Czy Pana najlepszym dziedzictwem będą młodzi?

Zrobiłem to, co czułem i nadal będę robił. I tak, daliśmy szanse młodym, którzy są przyszłością klubu. To jedna z najbardziej pozytywnych rzeczy.


Czy uważa Pan, że narracja klubu była właściwa? Przybył Pan bez Messiego, nie pozyskano tych, których Pan chciał... Czy tytuły zostały postawione przed procesem?

Możliwe, ale kiedy się tu pojawiłem, powiedziałem, co myślę. Kiedy mówię, że jesteśmy w budowie, zabijacie mnie. Kiedy mówię, że nie mamy Barçy z 2010 roku, również pojawia się krytyka. Mam wrażenie, że cokolwiek zrobię i powiem, to nie wystarczy. Mam wrażenie, że nikt tego nie kupi. Ani wygrywając ligę różnicą 14 punktów, ani rozgrywając historyczny mecz w finale Superpucharu.


Którzy zawodnicy poprosili Pana o pozostanie?

Nie powiem. Jeśli powiem o jednym, drugi będzie w złym świetle. To sprawa wewnętrzna. Ale myślę, że to nas zjednoczy. Myślę, że zareagujemy i myślę, że to najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć.


Czy podejmując decyzję o niekrzywdzeniu siebie, wyklucza Pan możliwość powrotu w przyszłości?

Nie wykluczam bycia trenerem Barçy w przyszłości. Barça będzie mnie miała do wszystkiego, do czego będą mnie potrzebować, a teraz mnie nie potrzebują. Dlatego podjąłem decyzję o odejściu na początku sezonu. Ale nie wykluczam tego, bynajmniej.


Wcześniej podkreślał Pan wsparcie Laporty, a kto był dla Pana największym wsparciem?

Wewnętrznie wszyscy. Liderem projektu jest Laporta i myślę, że przez cały czas okazywał mi zaufanie. Mam tylko dobre słowa dla prezydenta i mówię to z ręką na sercu. Myślę, że mamy świetnego prezydenta.


Jakiej rady udzieliłby Pan trenerowi, aby to, co przytrafiło się Panu, Valverde czy Luisowi Enrique, nie przytrafiło się jemu?

To się stanie... Moja rada to być naturalnym i nie ulegać wpływom. Tak właśnie zrobiłem. Moim marzeniem było trenowanie Barçy, wygrywanie i granie dobrego futbolu. I udało mi się to osiągnąć. Jestem bardzo dumny. Do końca wierzyłem w swoją filozofię. Moja rada brzmi: ciesz się tym, ale to niemożliwe.

30.01.2024 17:18, autor: lulu, źródło: AS

Powiązane newsy

Mecze


FC Barcelona

SSC Napoli
3 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 12-03-2024

Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 33 26 6 1 71 22 84
2 Girona 33 22 5 6 69 40 71
3 Barcelona 32 21 7 4 64 37 70
4 Atlético de Madrid 33 20 4 9 62 39 64
5 Athletic Club 33 16 10 7 53 33 58
6 Real Sociedad 33 13 12 8 46 35 51
7 Real Betis 32 12 12 8 40 38 48
8 Valencia CF 32 13 8 11 35 34 47
9 Getafe 33 10 13 10 41 45 43
10 Villarreal 32 11 9 12 51 55 42
11 Osasuna 32 11 6 15 37 46 39
12 Alavés 33 10 8 15 31 38 38
13 Sevilla 32 9 10 13 41 45 37
14 Las Palmas 33 10 7 16 30 41 37
15 Rayo Vallecano 32 7 13 12 27 39 34
16 Mallorca 32 6 13 13 26 38 31
17 Celta de Vigo 33 7 10 16 37 50 31
18 Cádiz 32 4 13 15 22 45 25
19 Granada CF 32 3 9 20 33 61 18
20 Almería 33 1 11 21 32 67 14

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl