Dobra wiadomość dot. Pedriego Gonzáleza po ciężkim ciosie, jakim była dla Barcelony kontuzja mięśnia prostego uda w prawym udzie, której pomocnik doznał w ostatnią niedzielę na San Mamés. Pomimo nieszczęścia, testy przeprowadzone na graczu z Wysp Kanaryjskich i ich szczegółowa analiza wykazały, że nie jest to problem w tym samym obszarze, w którym doznał urazu po strzale na bramkę podczas treningu.
Testy te wykazały, że obecna kontuzja jest zlokalizowana w dobrym obszarze dotkniętej grupy mięśniowej i że nie jest to duże naderwanie włókien mięśniowych, więc rokowania są bardziej obiecujące, niż można by sądzić po reakcji Pedriego na ławce po opuszczeniu boiska na San Mamés.
Faktem jest, że Barça wierzy, że może on zdążyć na ligowy mecz z Realem Madryt zaplanowany na 21 kwietnia. Klasyk, który może być decydujące dla aspiracji Barcy do tytułu, a w każdym razie dla drugiego miejsca, które daje miejsce w Lidze Mistrzów i Superpucharze Hiszpanii.
Przed tym meczem nadejdzie ćwierćfinał Ligi Mistrzów, dwa tygodnie wcześniej, ale jest to scenariusz, o którym nikt nie myśli, zwłaszcza że Barçę czeka jeszcze rewanż z Napoli w przyszłym tygodniu po remisie 1:1 w pierwszym starciu na stadionie Diego Armando Maradony.
Pedri może wystąpić w Clásico, jeśli Xavi będzie go potrzebował, a ponadto przed nami jeszcze wszystkie majowe mecze.
Kanaryjczyk jest już w trakcie leczenia i jest w dobrym nastroju. Na początku był zszokowany i płakał, ponieważ myślał, że to ta sama kontuzja. Jednak teraz doszedł do siebie po tym, jak dowiedział się, że pomimo nieszczęścia blizna po poprzednim urazie nie otworzyła się, ale jest to tylko kolejne naderwanie włókien mięśniowych, które jest niewielkie i znajduje się w dobrym miejscu. Teraz koncentruje się na powrocie do zdrowia, kontynuując nawyki, które już nabył, takie jak dieta bezglutenowa, pilates, korzystanie z komory hiperbarycznej, leczenie zapobiegające urazom i konsultacje z fizjoterapeutą Raúlem Martínezem, znanym w całym kraju specjalistą.