17-letni Pau Cubarsí jest coraz bliżej podpisania nowego kontraktu z FC Barceloną. Środkowy obrońca, który stał się objawieniem sezonu, i FC Barcelona prowadzą negocjacje w sprawie podpisania nowej umowy. Obie strony zawarły już porozumienie ekonomiczne. Zawodnik podpisze kontrakt z rosnącą pensją, a jedyną rzeczą, która pozostaje do ustalenia, jest jego długość. Barça chce sześciu lat, podczas gdy zawodnik wolałby pięć, ale według źródeł, z którymi konsultowało się MD, jasne jest, że nie będzie to przeszkodą.
Jak informuje MD, obie strony przyjmą „formułę Lamine Yamala”, zgodnie z którą obecny kontrakt zostanie zmodyfikowany, aby pasował do roli, jaką zawodnik pełni w drużynie, a po osiągnięciu pełnoletności w styczniu przyszłego roku podpisze przedłużenie umowy, które pozwoli mu być zawodnikiem Barçy do czerwca 2030 roku.
Kolejną nierozwiązaną kwestią jest sprawdzenie, jak nowy kontrakt będzie pasował do „fair play” La Ligi. W tym sensie nie wykluczono, że w przyszłym sezonie mógłby rozpocząć od kontraktu z drużyną rezerw, a następnie przejść do pierwszej drużyny, jak zrobiono już z Gavim.
Dzięki temu odnowieniu umowy Barça nie tylko zapewnia sobie pozostanie kluczowego zawodnika dla zespołu, zarówno w teraźniejszości, jak i przyszłości, ale także odstrasza wszystkie kluby, które chciały go przekonać do przeprowadzki. Jego jakość, potencjał i niska klauzula sprawiały, że był bardzo pożądanym graczem dla wszystkich dużych zespołów w Europie.
Teraz Pau Cubarsí będzie miał nieosiągalną klauzulę wykupu. Barça chce pokazać mu wiarę, jaką w niego pokłada, dlatego też pragnie, aby dołączył do grupy zawodników z klauzulą wykupu w wysokości miliarda euro. Są już w niej Gavi, Ronald Araujo, Ansu Fati, Pedri czy Lamine Yamal. Byłby to dowód na to, że klub stawia na niego jako topowego zawodnika na teraźniejszość i przyszłość.