Władze LFP zarezerwowały dwie daty na mecze o Superpuchar Hiszpanii - 5 i 12 sierpnia. Ale wraz z nimi idzie problem. Katalończycy dzień przed pierwszym spotkaniem będą w San Francisco. Do tego, trzeba pamiętać o fakcie, że większość gwiazd Blaugrany będzie jeszcze na urlopach po mundialu, kóry kończy się 15 lipca. Gdyby Superpuchar miał odbyć się 5 i 12 sierpnia, wówczas Barca byłaby mocno poszkodowana, bo nie mogłaby liczyć na swoje gwiazdy, podczas gdy Sevilla byłaby już w formie, bo od 26 lipca będzie rywalizować w eliminacjach Ligi Europy.
Mundo Deportivo informuje, że oba kluby są za zmianą daty. Pablo Machin, trener Andaluzyjczyków, i Ernesto Valverde chcieliby grać 12 i 19 sierpnia. Ale tu pojawia się kolejny problem, bo na 18 sierpnia zaplanowana jest pierwsza kolejka LaLiga. I do rozegrania Superpucharu konieczne byłyby głębsze przetasowania w kalendarzu.
Problemy ze zorganizowaniem meczów o pierwsze trofeum w sezonie doprowadziły do tego, że - jak podaje MD - nowy prezes federacji, Luis Rubiales, może poprosić o zmianę formatu rozgrywek. Zamiast dwóch meczów, mielibyśmy tylko jeden. Ale i tu pojawiłby się kłopot. Bo gdzie to spotkanie rozegrać?