Barcelona elegancko ustawiła sobie sytuację w grupie Ligi Mistrzów. Dwa zwycięstwa, perspektywa dwumeczu z Dynamem Kijów, domowy mecz z Juve w ostatniej kolejce. Awans z grupy jest w zasadzie formalnością, a wiele wskazuje na zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Zupełnie inaczej jest w La Liga, gdzie Blaugrana jest na... 12 miejscu, choć to nie dokońca miarodajne - jedne drużyny zagrały dopiero 5 meczów, a inne 7. W każdym razie bilans 2-1-2 nie powala i trzeba go jak najszybciej podreperować. Okazja już w sobotni wieczór w Kraju Basków. Mecz z Alaves o 21:00.
Generalnie wszyscy w La Liga tracą punkty i tylko Atletico jeszcze nie przegrało, ale Barca już na wstępie musi odrabiać straty i gonić, co przy napiętym terminarzu zawsze jest trudne. Po dwóch porażkach z rzędu przyszła pora na mecz w Vitorii z Alaves, które wróciło do Primera Division w 2016 roku i od tego czasu poległo do zera we wszystkich domowych meczach z "Dumą Katalonii": 0:6, 0:2, 0:2, 0:5. W lipcu tego roku w ostatniej kolejce Messi ustrzelił dublet, a po golu dorzucili Fati, Luis Suarez i Semedo. Gospodarze po siedmiu meczach mają tyle samo punktów, a ostatnio odnieśli cenne wyjazdowe zwycięstwo z Valladolid. Żaden ich piłkarz nie ma więcej niż jednego gola w lidze, a z kolei w Barcelonie 4 trafienia ma Fati (jest współliderem klasyfikacji strzelców), a reszta też nie przekroczyła progu jednego trafienia.
Ter Stegen, Umtiti, Coutinho i Araujo to piłkarze, z których dziś nie będzie mógł skorzystać Ronald Koeman. Przed Neto zagra z pewnością Dest, w środku Pique i Lenglet, a na lewej obronie oczywiście Alba. W środku pola prawdopodobnie wrócimy do wariantu Busquets - de Jong, a przed nimi zagra Griezmann. Skrzydła mogą znów należeć do fenomenalnych nastolatków - kończącego dziś 18 lat Fatiego i o miesiąc młodszego Pedriego. Na fałszywej '9' obejrzymy Messiego, który ostatnio strzela tylko z karnych, ale ta passa musi się kiedyś skończyć. Leo ma tylko trzy gole w siedmiu meczach w tym sezonie - czekamy na poprawienie tego bilansu.
Za nieco ponad tydzień kolejna przerwa reprezentacyjna, ale w międzyczasie przed nami mecz z Alaves, domowe spotkanie z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów i ligowy mecz z Betisem na Camp Nou. Mecz z Juventusem poprawił wszystkim humory, ale teraz potrzebna nam jest passa kilku kolejnych wygranych. Sezon wciąż jest we wczesnej fazie i na ocena pierwszych tygodni Koemana jest niejednoznaczna. Holender ma jeszcze szansę żeby tchnąć wiarę w sukces w całe Barcelonismo.
Deportivo Alaves - FC Barcelona, Estadio de Mendizorroza, 31.10.2020 godz.21:00
Sędziuje: Hernandez Hernandez