Dyrekcja sportowa FC Barcelony obserwuje Vandersona de Oliveirę. 21-letni prawy obrońca Monaco jest jednym z najlepiej zapowiadających się graczy na swojej pozycji. Mówi się, że ma być w pierwszym składzie reprezentacji Brazylii w jej nowym cyklu, który rozpocznie się w styczniu po zakończeniu Mundialu w Katarze i wybraniu nowego selekcjonera.
Zdecydowano już, że to drugi i ostatni sezon Vandersona w Monaco. Z tego powodu kilka klubów Premier League, m.in. Manchester United i Newcastle, zainteresowało się jego pozyskaniem.
Barça chciała zakontraktować Brazylijczyka latem tego roku, kiedy w połowie sierpnia Xavi Hernández przekazał dyrekcji sportowej, że nie liczy na Sergiño Desta. Wtedy to Mateu Alemany skontaktował się z Monaco, aby dowiedzieć się, ile będzie kosztował transfer gracza. Zespół z Księstwa zażądał 60 mln euro i dał do zrozumienia, że nie chce pozbywać się zawodnika, który jest w klubie od sześciu miesięcy, ponieważ dołączył do zespołu w styczniu z Gremio.
United Erika ten Haga również kontaktowało się z Monaco, ale otrzymało tę samą odpowiedź. Z tego powodu operacja sprowadzenia Vandersona została przeniesiona na przyszły sezon, chyba że monakijczycy postanowią sprzedać go w zimowym okienku.
Barcelonie podoba się ofensywny profil Vandersona. Pasuje do obrońcy, który może zamienić się w kolejną opcję w ataku. Jest dosyć wysoki jak na swoją pozycję (1,8m), szybki i silny. Wciąż musi się rozwijać, głównie w defensywie, ale to normalne u brazylijskich bocznych defensorów.