27 stycznia. Barça sięga dna w porażce z Villarrealem (3-5), popełniając groteskowe błędy w rozpaczliwej końcówce meczu dla kibiców i trenera, Xaviego Hernándeza, który wyszedł na konferencję prasową, aby ogłosić swoją decyzję o opuszczeniu ławki Blaugrany po zakończeniu sezonu. Nie można było tego kontynuować.
Xavi ogłosił swoje pożegnanie w celu zdjęcia presji ze swoich zawodników na decydującą część sezonu. I drużyna zareagowała. Do tego stopnia, że obecnie mają za sobą siedem meczów bez porażki. Trener z Terrassy powtarza po każdym spotkaniu, że drużyna poprawiła się od czasu tego ogłoszenia.
I być może jest to prawda. Ale jest jeszcze jeden czynnik równie decydujący, jeśli nie bardziej niż to "poświęcenie". Po defensywnej klęsce przeciwko Villarrealowi Xavi podjął kolejną decyzję: przesunąć Andreasa Christensena do przodu na pozycję defensywnego pomocnika, którą odejście Sergio Busquetsa pozostawiło osieroconą.
Xavi od tygodni pracował z Duńczykiem nad mechanizmami podczas treningów. Podobnie jak w poprzednim sezonie z Ericiem Garcíą. A w Vitorii zdecydował się podjąć to ryzyko. Pojawienie się Paua Cubarsíego i potrzeba uwolnienia Ilkaya Gündogana przyspieszyły decyzję, która okazała się słuszna.
Z Duńczykiem działającym między obroną a środkiem pola Barça poprawiła swoje wyniki w defensywie. Oprócz braku porażki w siedmiu meczach, w których Christensen grał jako defensywny pomocnik, Blaugrana straciła tylko sześć bramek, co daje średnią 0,86 na spotkanie. Zachowała też trzy czyste konta. Traciła jeden gol mniej na mecz niż średnio w 40 oficjalnych meczach, które rozegrała (1,87, 75 straconych bramek).
Christensen był kluczową postacią w tej poprawie. Dzięki dobremu ustawieniu Duńczyk wprowadził równowagę i położył kres problemom przy przejściach, które wyrządzały tak wiele szkód drużynie. A jeśli chodzi o inicjowanie gry, uwolnił środkowych obrońców i zawsze był punktem odniesienia.
Duńczyk był w stanie zapewnić ciągłość gry dzięki swojemu dobremu wyczuciu i umiejętności nie komplikowania sobie życia. A nawet odważył się dołączyć do ataku, jak w fantastycznej asyście, którą dał Joao Félixowi w wygranym 4:0 meczu z Getafe. Christensen pognał do przodu, aby skontrolować głębokie podanie od Raphinhii i dośrodkować do Portugalczyka.
Xavi wie, jak odkryć możliwości swoich graczy, a dzięki Christensenowi wypełnił lukę, której rynek i brak możliwości manewru finansowego Barçy nie pozwoliły im wypełnić ani latem, ani zimą.