Leo Messi dostał żółtą kartkę w 82. minucie niedzielnego meczu z Sevillą (2:1). W pomeczowym raporcie arbiter Jaime Latre uzasadnił swoją decyzję o upomnieniu Argentyńczyka w taki sposób: "opóźniał swoje zejście z boiska, aby zyskać na czasie".
Rzeczywistość była jednak zdecydowanie inna. Messi został sfaulowany przez Stevena N'Zonziego, który zdołał nawet zepsuć buta najlepszego piłkarza na świecie. Napastnik próbował podnieść się i założyć ponownie obuwie, ale było to niemożliwe.
Latre uznał, że Messi tracił czas i pokazał mu żółtą kartkę. Władze FC Barcelona uważają, że kartka dla 29-latka była bezzasadna i dlatego też odwołały się do Komitetu Rozgrywek, aby ten zmienił decyzję sędziego.