Dani Alves wypowiedział się dziś na antenie RAC1.
O swoim pozostaniu w Barcelonie:
"Dostanie się do Barcelony nie jest łatwe i, pomimo tego, że niektórym może to przeszkadzać, wciąż jestem częścią historii klubu. Potrzebujemy energii, to motywuje mnie, choć byłem i jestem tutaj szczęśliwy. Zawsze byłem. Wierzę w energię. Żyję w syntezie z nią i uważam, że jeśli tylko zaczyna się pokazywać negatywna energia, rzeczy przestają się układać. Jeśli energia się nie zmieni, najprawdopodobniej odejdę, ponieważ będę nią zmęczony. Abym został w Barcelonie, potrzebna jest zmiana energii. Potrzebuję jej, to ona mnie pobudza. Wrzucam filmik do Internetu, na którym skaczę, a ludzie chcą mnie zawozić do szpitala. Zawsze taki byłem, ale teraz rezultaty nie są takie jak oczekiwano".
O transferach:
"Straciliśmy kilku zawodników, a na ich miejsce nie przyszedł nikt nowy. Mamy kilku młodych piłkarzy, ale nie możemy na nich naciskać. Nie każdego dnia pojawia się Xavi czy Iniesta, to unikalni zawodnicy i być może nigdy nie pojawią się tacy jak oni. Xavi i Iniesta zaczęli być wielcy w wieku mniej więcej 25 czy 26 lat. Ta drużyna potrzebuje wzmocnień".
O Luisie Enrique i Tacie:
"Uważam, że Lucho był fenomenalnym piłkarzem i radzi sobie bardzo dobrze w Celcie, jednak myślę, że w Barcelonie niekiedy niektóre decyzje są podejmowane zbyt wcześnie. Wciąż walczymy o La Liga. Musimy być spokojniejsi w kwestii podchodzenia do rzeczy, nie być pochopnymi, ponieważ sezon jeszcze się nie skończył".
O La Liga:
"Jeśli nie uda nam się zdobyć mistrzostwa, ten sezon będzie katastrofą. Dostaliśmy drugą szansę i nie możemy sobie pozwolić na jej zmarnowanie. W 100% wierzę w ten zespół. Gwarantuję, że nie zawiedziemy. Jeżeli nie uda nam się wygrać z Elche, będzie to oznaczać, iż nie zasługujemy na tytuł".
O Neymarze:
"Uważam, że to wszystko jest bardzo dziwne. Mógł dojść do Realu i każdy byłby zły, smutny. Nie wiem, czy Nemar czuł się rozbity w związku z tą całą sytuacją, ale ja na pewno tak. Real chciał zapłacić za niego 100 milionów euro, Barça kupiła go za 57 milionów, a ludzie i tak mówią, że to kosmiczna cena. Moim zdaniem przesadą byłoby zapłacenie 100 milionów euro, aby go ściągnąć".
O Cuadrado:
"Dla mnie Cuadrado to świetny piłkarz, choć nigdy nie widziałem go na prawej obronie; widziałem go za to grającego jako napastnik. Ja żyję rywalizacją, ona mnie motywuje".
O rasistowskim incydencie:
"Przejmuję się tylko tym, że ten facet stracił teraz pracę. Nie chciałem, aby coś takiego się stało. Może on nie miał zamiaru mnie obrazić. Z tego miejsca chciałbym poprosić, aby nie tracił on pracy, ponieważ wówczas to jedno zachowanie wpływałoby na całą jego rodzinę, otoczenie. Moi rodzice powiedzieli mi, abym nigdy więcej czegoś takiego nie robił, bo nie wiem, czy ten banan nie ma w sobie czegoś 'ekstra'. Otrzymałem wiele ofert dotyczących kampanii przeciwko rasizmowi, ale nie zależy mi na pieniądzach. Może niektórzy odczytali zjedzenie banana jako żart, ale na pewno nie miał on nim być; to poważna sprawa".
O Abidalu:
"Powinien był tutaj zostać oprawiony w ramkę. Powinien był pozostać tutaj, ponieważ ma serce większe niż ten klub. Dba o innych bardzej niż o swoje życie, dlatego według mnie klub powinien był zatroszczyć się o niego bardziej".
