Nowy trener FC Barcelony, Luis Enrique w rozmowie z Barça TV i oficjalną stroną klubu porozmawiał o swoich planach na nadchodzący sezon. Dzień po oficjalnej prezentacji Lucho opowiedział między innymi o tym, czy spodziewał się, że zasiądzie za sterami Barcelony, oraz czy doświadczenia z grania w Barcelonie jako piłkarz przydadzą mu się w pracy trenerskiej na Camp Nou.
Po odejściu z Barçy B mówiłeś, że nie sądzisz, byś kiedykolwiek tutaj wrócił. Czy naprawdę tak uważałeś?
Trenowanie Barcelony nigdy nie było moim celem. To jest coś tak pięknego i trudnego do osiągnięcia, że jest to po prostu zbyt skomplikowane, by jasno do tego dążyć. Wolę iść do przodu pojedynczymi krokami. To prawda, że gdy odszedłem z Barçy B klub poinformował mnie, że drzwi tutaj zawsze są dla mnie otwarte, lecz ja zrozumiałem to jako uznanie dla mojego oddania klubowi, a nie coś, co jest faktycznie realne. W moim przypadku dobrze było nie myśleć o tym, ponieważ według mnie, rzeczy które mają się zdarzyć, w końcu się zdarzą. Ciężko pracowałem, by dobrze wykonywać swoją pracę w innych zespołach i w końcu znalazłem się tutaj ponownie. Myślę, że to pozytywna rzecz, by nie ustanawiać wielkich celów dla siebie, ponieważ jak najbardziej naturalną rzeczą jest to, że niekoniecznie muszą się spełnić – ja wolę żyć teraźniejszością.
Praca w Barcelonie jest zawsze skomplikowana, ale myślisz, że twoje doświadczenie z grania tutaj i trzech lat spędzonych na prowadzeniu Barçy B, pomogą Ci lepiej wykonywać swoje obowiązki?
Myślę, że jest to bardzo pomocne, ponieważ lepiej zrozumiem piłkarzy, skoro sam byłem w ich położeniu. To również pomoże mi osobiście, gdyż znam tutejszą kulturę, choć zmieniła się ona znacząco w ostatnich latach. Jest nowa La Masia, nowe obiekty w Ciutat Esportiva są fantastyczne, Camp Nou jest nadal spektakularne. Moje doświadczenia z przeszłości będą bez wątpienia pomocne.
Jako piłkarz byłeś kochany przez fanów. Uważasz, że masz takie same relacje z kibicami jako trener?
Chciałbym by tak było, ale łatwiej to uzyskać będąc piłkarzem, ponieważ fani widzą na własne oczy twój wysiłek i ciężką pracę. Jako szkoleniowiec musisz podejmować decyzje i jestem świadomy tego, że będę popełniał błędy. Łatwo będzie się fanom identyfikować ze mną, gdy będziemy wygrywać tytuły. To dotyczy każdego trenera na świecie.
Jako piłkarz byłeś prowadzony przez wielu trenerów jak sir Bobby Robson, Louis Van Gaal, Serra Ferrer, Carles Rexach, Radomir Antić i Frank Rijkaard. Do którego z nich jesteś najbardziej podobny jako szkoleniowiec?
Nauczyłem się wiele od nich wszystkich, zarówno pod względem piłkarskim jak i osobistym. Każdy trener jest wyjątkowy na swój sposób. Muszę być wierny swojej naturze, mojemu sposobowi patrzenia na piłkę i także w czasie pracy z piłkarzami powinienem zaszczepić im mój pogląd patrzenia na życie i na futbol, pokazać im że reprezentują niesamowity i wyjątkowy klub oraz udowodnić im, że wykonują najwspanialszy zawód na świecie. Wreszcie, jako były piłkarz muszę pomóc każdemu z moich graczy i wydobyć z nich wszystko co najlepsze.
Uważasz, że klub będzie cierpliwy wobec ciebie, czy wierzysz w to, że musisz wygrywać od pierwszego dnia?
Jedyną rzeczą, która tutaj się liczy i której wymaga Barcelona jest wygrywanie i to wygrywanie w atrakcyjnym stylu. Mam zamiar wykorzystać cały ten czas, który mamy podczas presezonu i sparingów, by pomóc zawodnikom. Zdecydowana większość piłkarzy będzie uczestniczyć w Mundialu, więc wrócą do Barcelony dopiero na początku sierpnia. Jestem świadomy tego, że przy tych warunkach musimy zrobić wszystko, aby być jak najlepiej przygotowani na początek zmagań.
Wiemy, że lubisz łamać stereotypy. Czy piłkarze i fani będą zaskoczeni twoimi decyzjami, które być może zmienią pewne rzeczy znane z ostatnich lat?
Nie wiem, ale pamiętam jak prowadząc Barcelonę B musiałem skorzystać z każdego bramkarza w ciągu kolejnych sześciu spotkań. To byłoby nieco bardziej skomplikowane w pierwszym zespole. To czego staram się nie robić w mojej pracy to stawianie sobie barier, ponieważ ktoś zrobił już to samo w przeszłości. Doceń to co jest tuż przed tobą, a jeśli uważasz, że jest jakiś inny, lepszy twoim zdaniem sposób zrobienia tej samej rzeczy, zrób to. Ja będę robił to co uważam korzystne dla klubu, a czas i wyniki pokażą, czy miałem w swoich decyzjach rację czy nie.
Powierzysz zadanie zarządzania grupą kapitanom?
Jest to niezbędne, ponieważ kapitanowie reprezentują drużynę. Kapitan to nie tylko facet, który ma podnosić puchary albo uścisnąć dłoń, jest o wiele ważniejszy. W drużynie piłkarskiej panuje odpowiedzialność zbiorowa i kapitan ma kluczowe znacznie jeśli chodzi o komunikację trenera z zawodnikami. Wiem jaki musi być kapitan Barçy. To piłkarze są bohaterami i muszą czuć się komfortowo, gdyż to jest właśnie kierunek w dobrą stronę, by lepiej wykonywać swoją pracę.
Jak wygląda Twój pogląd na relację pierwszej drużyny z zespołem rezerw?
Muszę porozmawiać o tym z Eusebio. Gdziekolwiek byłem chętnie pracowałem z młodymi piłkarzami, w tym z zawodnikami kategorii wiekowej Juvenil. Doskonale rozumiem, że komunikacja z zespołem rezerw musi być bardzo płynna, lecz muszę się także postawić w roli trenera zespołu rezerw i zrozumieć jego potrzeby. Chciałbym jednak by komunikacja między pierwszą drużyną, a drużyną rezerw była jak najbardziej otwarta.
