GALA ZAKOŃCZONA
W nieco niezauważony sposób w lutym tego roku naszemu portalowi pod obecną nazwą wybiło dwanaście lat istnienia. Właśnie wtedy powinna odbyć się druga edycja BO HALL OF FAME czyli swoistego podziękowania dla najbardziej zasłużonych userów w historii naszej społeczności. Niestety tuż przed uroczystą galą nieznani sprawcy ogołocili nas ze wszystkich zapasów zimnego alkoholu i ciepłych przystawek. Uzupełnianie zapasów trwało chwilę, ale oto... PANIE I PANOWIE, ¡Señoras y señores! przed Wami:
BO HALL OF FAME 2014
Ten niezapomniany wieczór musi rozpocząć Ona. Prosto z Barcelony... Shakira!
21:40 Przypominamy, że zeszłorocznych nominowanych można znaleźć tutaj: http://blaugrana.pl/cules/hall-of-fame
21:43 Warunkiem koniecznym wprowadzenia danej osoby jest minimum 10 lat od momentu pojawienia się jej na BO w redakcji/komentarzach. Ponadto kapituła bierze pod uwagę takie czynniki jak: zaangażowanie w rozwój BO, wpływ na serwis poprzez napisane newsy i/lub komentarze, propagowanie serwisu i samej FC Barcelony w skali lokalnej oraz ogólnopolskiej i tym podobne.
Ponieważ największa liczba zasłużonych osób przypada na początki serwisu, w pierwszej edycji HoF wprowadzo aż 11 osób. Kolejne osoby będą przyjmowane rokrocznie i szacuje się, że w każdym roku do Hall of Fame trafiać będzie 4-8 osób. Każda przyjęta osoba otrzyma docelowo koszulkę FC Barcelony ze swoim pseudonimem i unikatowym numerem (z zakresu 1-99).
Oczywiście jeżeli któryś z najstarszych stażem userów nie został wprowadzony w zeszłym roku lub nie dostąpi tego zaszczytu dzisiaj, nie oznacza to, że nie może być brany pod uwagę za rok, dwa lub pięć.
Pierwsze tegoroczne wprowadzenia już wkrótce.
21:57 Zaczynamy!
22:03 O pierwszym nominowanym można z całą pewnością powiedzieć, że to jedna ze sław polskiego barcelonismo. Żywy dowód na to, że wybijający się użytkownicy Blaugrana.pl w przeważającej liczbie robią całkiem niezłe kariery prywatne. Jeżeli na dodatek wykorzystują je do promowania naszego portalu - przez aklamację trafiają do Hall of Fame. Nietaktem będzie go dłużej przedstawiać, ponieważ znają go wszyscy. Nominację otrzymuje... SUSZI! (brawa)
22:05 Prawdziwe imię?
Michał
Twoje początki kibicowania FCB?
Początki kibicowania to finał w Sevilli przegrany ze Steauą Bukareszt w 1986 roku. Potem telegazeta, Przegląd Sportowy, Trybuna Ludu, Eurogol w TVP ...i śledzenie każdego meczu Barcy w tych dziwnych mediach
Jak trafiłeś na BO?
Na BO trafiłem w 2002 roku, link mi podesłał mój przyjaciel Andrzej, który na BO nigdy sie nie udzielał, ale BO było wtedy chyba jedynym źródłem wiadomości o Barcelonie w polskim necie
Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?
Wtedy byłem właścicielem agencji reklamowej , teraz zajmuje sie mediami społecznościowymi w obszarze sportu
Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?
Pierwszy mecz z trybun to Barca-Sociedad 5 stycznia 2000, było 3:1 po golach figo i Litmanena, Simao Sabrosa nie strzelił karnego, a dla RSSS strzelał Jankauskas
Twój idol z czasów pojawienia się na BO?
Rivaldo
Skąd wziął się Twój nick?
Przeróbka "suchy" ...który podobnie jak u Cruyffa pochodził od wagi ciała.
22:29 Kolejny nominowany był jednym z ojców sukcesów strony w jej początkowych latach. Młodzieńcza pasja i zacięcie do pisania zaowocowało setkami newsów i pozycją w ścisłej czołówce najbardziej produktywnych redaktorów w historii serwisu. Takich rzeczy nigdy się nie zapomina. Choć na Blaugranie jest teraz mniej obecny, aktywnie działa w środowisku małopolskich cules (samemu wywodząc się z podkarpacia). Nominację otrzymuje... KUBA! (brawa)
Początki kibicowania FCB?
Sezon 96/97. Wszystko dzięki prezentowi od rodziców. Kupili mi wtedy pierwszą piłkarską koszulkę. Wtedy pewnie nie przeczuwali jakie będą tego skutki Od takiej "błahostki" wszystko się zaczęło.
Jak trafiłeś na BO?
Nie pamiętam już dokładnie,zapewne wpisałem w wyszukiwarkę hasło FC Barcelona. Jak dobrze pamiętam, wszedłem wtedy na www.barcelona.prx.pl. Roku nie pamiętam. 2001? Wtedy internet nie był tak powszechny jak teraz, więc rachunki za telefon przychodziły dość wysokie.
Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?
Wtedy uczyłem się w szkole, a dzisiaj nic specjalnego, co warto odnotować.
Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?
Mój pierwszy mecz był dość późno, bo w październiku 2008. Barcelona rozgromiła Atletico 6:1, a 5 bramek wpadło do bramki, za którą wtedy siedziałem.
Twój idol z czasów pojawienia się na BO?
Wtedy nie miałem idola, ale z biegiem czasu takowy się pojawił. Był to Puyol.
Grzesiek
Początki kibicowania FCB?
Cięzko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale jako umowny początek mojej przygody z Barceloną przyjmuje transfer Ronalda Koemana. Moje pierwsze, zresztą bardzo mgliste wspomnienia dotyczące piłki pochodzą z Euro 88. Pamiętam jaką furorę zrobiła reprezentacja Holandii, choć z perspektywy lat wydaje mi się, że holenderscy piłkarze większe zamieszanie zrobili w głowach polskich małolatów niż na samym turnieju. Każdy na podwórku był van Bastenem, Gullitem czy Rijkaardem, każdy bramkarz był van Breukelenem, ja zaś najbardziej polubiłem Koemana. Nie wiem skąd to się wzieło, może rzeczywiście mi zaimponował swoją grą, a może po prostu chciałem być oryginalny? Tak czy inaczej, w momencie jego transferu, zainteresowałem się Barceloną. Ciężko nazwać to świadomym kibicowaniem, chociażby z racji mojego wieku i możliwości dostępu do informacji związanych z klubem. Tym niemniej jednak w każdy poniedziałek goniło się do kiosku po prasę sportową i sprawdzało w pierwszej kolejności wynik Barcelony i czy Koeman coś strzelił. Ważnym z mojej perspektywy wydarzeniem był także finał w Atenach - ogromny smutek i rozczarowanie, złość na drwiących kolegów - to wszystko uświadomiło mi, że Barcelona jest dla mnie czymś więcej niż przelotnym zainteresowanie czy też kaprysem. Od tego momentu miałem pewność, że jestem kibicem Barcelony.
Jak trafiłeś na BO?
Swego czasu przesiadywałem sporo na forum związanym z kulturystyką. W dziale Hyde Park były tematy związane z piłką nożną, tam właśnie jeden z userów, również kibic Barcelony polecił mi Blaugranę.
Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?
Podczas moich poczatków na Blaugranie, byłem w trakcie marnowania sobie pięciu lat życia, w języku potocznym nazywa się to studiowaniem. Obecnie wraz z żoną działamy w branży turystycznej, wkrótce otwieramy również bar sportowy.
Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?
Towarzyskie spotkanie z Bayernem Monachium w 2007 roku, będące zarazem pożegnaniem Mehmeta Scholla. Moim pierwszym meczem o stawkę był Superpuchar Europy z Szachtarem w 2009 roku.
Twój idol z czasów pojawienia się na BO?
Ponownie ciężko mi odpowiedzieć, na to pytanie, gdyż w odróżnieniu od wielu użytkowników strony, nie darzę specjalnym sentymentem "holenderskiej" Barcelony, a tym bardziej czasów jej dogorywania. Owszem, w tamtym czasie w drużynie byli już Xavi czy Puyol, jednak wtedy jako piłkarze byli dopiero na dorobku. Jeśli musiałbym kogoś wybrać to postawiłbym na Cocu, którego ceniłem nie tylko ze względu na umiejętności piłkarskie.
23:03 Następny nominowany jest jednym z najmłodszych w tym gronie, wszak 10 lat temu był jeszcze długo przed maturą. Młodzieńczy zapał poskutkował jednak setkami napisanych newsów w czasach BO 1.0 (do 2008 r. - przyp.aut.). W późniejszych latach również zapisał się złotymi zgłoskami jako współzałożyciel BObusa - naszych wyjazdów na mecze, które pozwoliły pojechać na mecz Barcelony ponad dwóm tysiącom osób. Prosto z warszawskiego Bródna... GWZD! (brawa)
23:17 Twoje początki kibicowania FCB?
1996 rok, pojawienie się Ronaldo w FC Barcelonie.
Jak trafiłeś na BO?
Poprzez wyszukiwarkę, wklepując hasło "FC Barcelona" w wyszukiwarkę Google w osiedlowej kafejce internetowej.
Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?
Wtedy uczeń LO, obecnie zajmuję się m.in. organizacją wyjazdów na mecze Barçy, a w zaciszu domowym moją drugą po Blaugranie pasją staje się piwowarstwo.
Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?
Grudzień 2008, pierwsze Gran Derbi Pepa.
Twój idol z czasów pojawienia się na BO?
Ronaldinho.
23:27 Następny nominowany to prawdziwa legenda tego serwisu. User, którego się uwielbia lub nienawidzi, ale nigdy nie przechodzi się obok niego obojętnie. Od wielu lat nieskutecznie się odchudza gdyż co chwilę zjada kolejnych hejterów. Swego czasu był administratorem strony i jednym sławetnym "omsknięciem palca" mógł decydować o być albo nie być setek użytkowników. Do historii przeszła jego kłótnia z jednym z userów z Olsztyna, przez którą zbanował całe Mazury. Występował pod tak wieloma nickami, że niektóre do dziś owiane są tajemnicą. Podobno wymyślał nowe pseudonimy by sam się ze sobą zgodzić lub pokłócić. W zasadzie anedgot na jego temat wystarczy na dwa osobne newsy, zostawmy to więc na komentarze znających go userów. Do Hall of Fame wchodzi: SAMOTH & GROMOSŁAW a przede wszystkim RKOEMAN (brawa)
A imię jego czterdzieści i cztery!
23:59 Nieczęsto ostatnio udziela się publicznie, ale oto przed Wami erkuman z beo!
Prawdziwe imię?
Krzysztof
Twoje początki kibicowania FCB?
Barcelonie kibicuje od 1990 roku i mojego rocznego pobytu w Hiszpanii. Wybor druzyny byl prozaiczy wiec nie bede dorabial teorii o historii, pieknej grze czy koszulkach bez reklam. Gral w niej wtedy moj ulubiony pilkarz czyli Ronald Koeman (sic!)
Jak trafiłeś na BO?
Na BO trafilem dzieki użytkownikowi sushi oraz slynnemu juz spotkaniu w warszawskim Szwejku na którym poznalem Larryego, Sobiego, Miska, Korni i kilka innych osób zwiazanych ze stroną.
Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?
W 2003 roku (wtedy trafilem na BO) zajmowalem sie studiowaniem informatyki. Obecnie pracuje w bardzo preznie rozwijajacej sie firmie z branzy IT
Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?
Pierwszy mecz Barcelony widziany z trybun? Mecz Realu z Barcelona na Santiago Bernabeu:
https://www.youtube.com/watch?v=nt5U5brWX0A
Twój idol z czasów pojawienia się na BO?
Nie miałem takowego. Wyrosłem z robienia sobie idoli z piłkarzy. Najbardzej lubilem jednak Kluiverta i Cocu. Ten drugi był jednym z lepszych pilkarzy jakich widziałem na żywo
00:17 Następny nominowany to postać niecodzienna. Czasami można odnieść wrażenie, że jest wytworem naszej wyobraźni lub efektem nieudanych eksperymentów z narkotykami. Pół-człowiek, pół-zagadka, pół-litra. Blaugrana.pl bez niego to jak "Dynastia" bez Alexis(a). Podobno brał udział w castingu na papugę do skeczu z papugą, ale nie umiał odegrać śpiącej papugi. To wszystko dlatego, że on nie śpi nigdy. Jedyny w nieswoim rodzaju: EVERWAKE
(Ever wchodzi na scenę i wywołuje konsternację koszulką z napisem "król baraży mi się marzy". Zaczyna swoją przemowę od słów, że pomimo własnej nominacji uważa głosowanie za sfałszowane. W tym momencie wyłączamy mu mikrofon. Robi się niespokojnie. Na sali poruszenie. Ktoś dostrzegł w tłumie Erema i Kominka. Trzymają kurczowo w rękach transparent z napisem "Wolfgang Stark - pamiętamy". Snajper i Rkoeman wybiegają z zakulisowego afterparty choć z racji zaawansowania imprezy jest to raczej bieg w stylu dowolnym niż sprint. Ever ściąga koszulkę, lecz pod spodem ma drugą z napisem "From Madera with Love". Przerywamy relację na kilka minut.)
00:34 Na sali jest już nieco spokojniej. Madridistom skonfiskowano białą wódkę, którą wnieśli na salę oraz medaliki z podobizną Jose Mourinho. Snajper zagwarantował każdemu z nich nietykalność pod warunkiem, że "napijesz się ze mną koleżko". Możemy przejść do wywiadu z Everwake
Prawdziwe imię?
Filip
Początki kibicowania FCB?
Jestem przedstawicielem pokolenia dramatu pod Atenami a mym bohaterem wtedy był pewien, niepokorny Bułgar. Było to kibicowanie oczywiście mocno przerysowane, ktróre nie staram się naprostować powtórkami aby nie popsuć wspomnień. Po dziś dzień wydaję mi się, iż Ronald Koeman strzelił bramkę FC Porto w półfinale z 50-60 metrów.
Jak trafiłeś na BO?
2003-04. Przespałem trochę początek sezonu i próbowałem nadrobić zaległości w internetach (tak, były już wtedy). Zwłaszcza intrygowało mnie zagadnienie pt. "kim jest ten zębaty koleś z dychą na plecach". Zacząłem jednak komentować dopiero sezon później.
Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?
Byłem wtedy studentem Politechniki Gdańskiej i pracowałem nad swoją pierwszą Gwiazdą Śmierci. Aktualnie natomiast mieszkam w Płocku i jestem piwowarem w lokalnym browarze restauracyjnym. Ponadto buduję już czwartą wersję Gwiazdy Śmierci, bo ci pieprzeni rebelianci co chwilę wymyslają nowe sposoby na jej zniszczenie.
Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?
Ah cóż to było za fascynujące widowisko. Styczeń roku 2008. Na Camp Nou przyjechał wtedy Racing Santanderem z Ebim zwanym Smolarkiem. Jakież było moje rozczarowanie, gdy okazało się, iż polski supersnajper (nie mylić ze Snajperem) jednak nie wystąpi. Jedyną bramkę meczu strzelił wtedy po rzucie rożnym Thiery Henry, a sam mecz był równie fascynujący co gotowanie bigosu na czas o tyczce.
Twój idol z czasów pojawienia się na BO?
Zdecydowanie Marc Overmars. Szybki jak wiatr Holender przejął pałeczkę po Christo, a przekazał ją dopiero Andresowi Inieście. Aktualnie takowym jest Sergi 'Admirał' Roberto.
Kto wymyśla Twoje komentarze?
Pani Irena z działu kadr spółki Orlen.
Z usług jakiego lekarza specjalisty korzystasz najczęściej?
Monopola
Czy spodziewasz się hiszpańskiej inkwizycji?
Zawsze. Ich oraz Świadków Jehowy. Oraz międzynarodowego lobby homoseksualnego, które rządzi światem.
Kluivert czy Saviola?
Zenon Burzawa z Miliardera Pniewy.
Zbliża się koniec miesiąca, a pieniążki na rachunek za internet lądują w drinkach dla poznanej niedawno niewiasty. Co robisz?
Jest to naprawdę fascynujące zagadnienie. Sam Sokrates uważał, iż należy być w takich sytuacjach biernym. Z racji miłości do młodych chłopców Platon natomiast uznał zagadnienie za absurdalne. Ja jednak mam w głębokim poważaniu klasyków greckich i stosuję metodę Kanta-Schopenhauera-Garrego Newmana. Porywam niewiastę i zabieram jej cały internet.
00:56 I wreszcie... ostatnia tegoroczna nominacja! Jego ego jest tak wielkie, że nie liczy się nawet z samym sobą. Jeszcze większe są jednak jego umiejętności pisania "komciów" jak sam pieszczotliwie mówi o swej twórczości, choć milusi jest tak często jak grad w lecie. Ta strona pewnie istniałaby bez niego tak jak Święta bez Kevina, piwo bez alkoholu czy Everwake bez klawiatury. Czy byłaby tym samym, na to każdy musi sobie odpowiedzieć sam (a dodatkowo ktoś jemu). Last but not least... NUANDA (niemrawe brawa podmęczonego towarzystwa wzajemnej adoracji)
Wywiad z Nuandą opublikujemy w późniejszym terminie.
01:08 To już koniec tegorocznej gali. Dziękujemy za te wspaniałe 12 lat i obiecujemy wiele więcej!
13:16 Oto obiecany wyw... zapis wypowiedzi Nuandy:
Ulubiony piłkarz, preferowany kolor, inicjaly sympatii itd. na te pytania już kiedyś odpowiadałem w zeszycie pt. złote myśli. Doprawdy trudno o bardziej chybiona nazwe np. dla zagadnienia spod szostki: "co wolisz kota czy psa? psa"...pada kolejna zlota myśl, która nikogo nie obchodzi.
Swoja droga z tym zeszytem wiaze się pewne wspomnienie. Rzecz jasna bralem go tylko po to by zobaczyć perfekcyjnie zapieczętowane odpowiedzi koleżanek a nie udzielić własnych. Pewnego razu wraz z dobrym kolega za rogiem szkoły mielismy poznac tajniki serca sylwii, tzn. ja sadzilem ze już je dobrze znam i on także. Patrzylem na ta jego rozpromieniona twarz i myslalem "biedny szelmo zaraz czar pryśnie jak gigantyczna banka mydlana nad twoja glowa". Widzialem po nim, ze podziela moje myśli, tylko mnie miał za ofiare. Kiedy zapoznaliśmy się z merytoryczna zawartoscia zwierzeń sylwii (o kocie i kolorach pominelismy) patrząc na twarz kolegi wydawalo mi się, ze nagle slonce zgasło, on widział po mnie, ze księżyc nigdy nie wzszedł. Inicjaly nie pasowaly, to sprytna kokietka była, bardzo dobra w tym rzemiośle. Drugi raz się tak zdziwiłem, gdy zobaczyłem nagłówek w PN: sardynki pozarly Barce! Santander-Barcelona 5:0.
Druga refleksja dygresyjna jaka mi się nasuwa po zapoznaniu się z pytaniami pioteera, to kuriozalna formula udzielania odpowiedzi w formie pytania w teleturnieju "va banque":
zagadnienie: np. zolw...."gad!" (znaczaca pauza prowadzącego) "czym jest gad!" nerwowo poprawia się gracz (do pytan z VB wroce na koniec)
Widzicie zatem, ze pytan/wywiadu nie będzie, będzie CHOR.
Blaugrana.pl to w moich okularach (nie nosze) pochod niezwykle ciekawych, bardzo roznych osobowości, które same w sobie były interesujace ale doszedł dodatkowy smaczek: spotykaly się one na arenie cieglych starc, retorycznych popisow, argumentacyjnych licytacji, szokujących koalicji. Stoicy mierzyli się z narwancami, spiskowcy z trzeźwo myslacymi, awanturnicy z policja itd. To były mistrzostwa swiata prowokatorow, oratorów, konkurs wiedzy o pilce, ale także o rozumieniu tej gry, zrodlo wiadomości także z innych dziedzin, nawet takich o jakich nic się nie chciało wiedzieć (profil psychologiczny owcy). Można się było tu dowiedzieć wszystkiego a nawet więcej, bo niektórzy zmyślali, taki preferowali orez w dyskusji gdy zapalczywość brala gore. Ogolnie, to była konfronacja szuk walki.
Teraz troche w wymiarze osobisym: Na blaugrane trafilem gdy nie było jeszcze fejsbunia a nasza-klasa miała niedługo powstać i faktycznie przenosila w czasy szkolne, bo za jej pośrednictwem można było znow niczym przez dziurke od klucza podgladac koleżanki w szatni przed w-f (kwestia doboru zdjęć). Może zabrzmi to troche mitycznie, ale przysporzyla mi ona ogromnej popularności, gg się uginalo pod nowymi wiadomościami jak most na linach pod kolosem z dzikiem na plecach, rozmowy o sobie slyszalem w roznych miejscach a dyskutanci nawet nie wiedzieli, ze "o wilku mowa" (punkty bukmacherow, pociąg, bar). Każdy kto mnie zna wie, ze moglbym zaprzeczać, ale to mi się musiało podobać :P
W pewnym sensie niesamowita dla mnie była ogolna postawa zgromadzonej tu spolecznosci. Nadzwyczajna otwartość, z dnia na dzień moglem się zatrzymac w domach ludzi z większości dużych miast w Polsce (do Barcelony tez miałem zaproszenia), ogromne zaufanie (taki marbar albo mi pozyczyl, albo ja jemu tysiąc zl). Obracam się w roznych środowiskach, ale postawa, jaka dane mi było tu poznac, wśród kibicow Barcy, jest swoistym fenomenem.
"magiczne" było także to, ze ludzie z innych czasów, czy srodowisk (kumple z dzieciństwa, koleżanki z wakacji, koledzy ze studiow), których niegdyś znalem sledzili te komentarze nie bedac zaangażowanymi emocjonalnie w pilke. Co pol roku kogos widywałem a ta osoba często mnie zaskakiwala, jak na bieżąco jest z publicysyka. Taki prototyp fejsbunia, dziś już nie do powtorzenia.
Z blaugrana wiaze się wiele wspaniałych przygod, spośród dziesiątek znajomości kilka ewoluowalo w przyjazn. Lojalni ludzie, barwne postaci, trudno to byłoby zapomnieć.
- wizyta nad morzem u kuzynki&kolezanek z lysolem, gdy w nocy na plazowej dyskotece narodzil się predator a umarl zdrowy rozsadek
- snajper na jachtach tak bosmanil, ze az wygial maszt a teraz odwiedza mnie cyklicznie i na balkonie sluchajac playlisty rozmawiamy latem jak na ganku w alabamie
-marbar zostawial wlaczonego kompa w pracy na noc,by sciagnac mi the shield bo miałem za slabe lacze
-wielogodzinna rozprawa z Niemcem na temat istoty Boga i funkcji religii w dyscyplinowaniu społeczeństwa, w nocy pomiędzy jedna impreza a druga (już w BObusie), to było tak irracjonalne, ze zaczynam sadzic, ze mi się przysnilo
Tego było tak dużo, ze moglbym pisać kilka dni. Wszytskie te szczegoly skladaja się w jedna spojna calosc, jak kropki tuszu ukladajace się w napis: CIESZE SIE, ZE ZALOZYLEM TO KONTO
Dlaczego na lamach BO jestem sporadczycznie? Powody sa dwojakie:
1. Wszysko już było. Dyskusje sa powielane, nawet moje ulubione offtopy zaczynają tracic wtornoscia. Przy takiej liczbie wypowiedzi coraz trudniej byłoby nie popasc w syndrom zdartej plyty.
2. Zycie przynosi codziennie cos nowego i ciekawego. Swiat stoi otworem, kiedyś tez stal a jakze ale dziś...stoi bardziej (nie ponosze odpowiedzialności za kierunek myśli czytelnikow)
Dzisiejsza blaugrana pokazuje, ze przyroda nie znosi próżni. Sa swienie rozumiejący pilke ludzie plus dwóch trzech takich, którzy znakomicie dyskutują bo trzymają się żelaznych regul logiki niczym pociąg szyn. Czasem kusi mnie by ich wykoleić. Kiedys ulegne tej pokusie, z czystego awanturnictwa.
Czym jest strumien swiadomosci? - odpowiedział Ryszard z taksówki na zagadnienie "wypowiedz nuandy dla gali Hall of fame BO"
nuanda