Wielu byłych zawodników Barcelony poleciało w piątek do Turcji, gdzie dziesięciolecie obchodzi Fundacja Samuela Eto'o. Kameruńczyk w piątek do Antalyi zabrał m.in. Carlesa Puyola, Deco, Ardę Turana czy Erica Abidala, którzy w piątek mieli wziąć udział w uroczystej kolacji, a w sobotę rozegrać charytatywny mecz.
Kolacja rzeczywiście się odbyła, gwiazdy futbolu (wśród nich był też m.in. Fabio Capello) świetnie się bawiły, ale sielanka skończyła się wraz z wybuchem zamachu stanu w Turcji. Wszyscy zawodnicy zostali natychmiast przetransportowani do hotelu, gdzie podobno są bezpieczni, ale mają kategoryczny zakaz opuszczania obiektu.
Do Turcji w sobotę przyjechać miał Leo Messi, ale Argentyńczyk zobaczył co się dzieje i zdecydował się pozostać na Ibizie. W Antalyi zabraknie także Neymara, który został w Brazylii.
Warto dodać, że Barça i ministerstwa sportu oraz spraw zagranicznych pracują nad wypracowaniem najszybszego i najbardziej efektywnego sposobu wydostania gwiazd futbolu z Turcji.