Mija dziewięć lat, odkąd FC Barceloną opuścił prawdziwy magik futbolu. Ronaldinho rozstał się z klubem bez oficjalnego pożegnania z kibicami, zatrzymując licznik na 93 golach zdobytych w 207 spotkaniach. Fani Brazylijczyka raz jeszcze mogą wrócić do wszystkich wspaniałych momentów z jego udziałem. Dziś do księgarni w całej Polsce trafia biografia piłkarza „Ronaldinho. Uśmiech futbolu”, która ukazuje się pod naszym patronatem!
Fragment książki:
3 lutego 2008 roku w spotkaniu przeciwko Osasunie Ronnie rozgrywa swój dwusetny mecz w koszulce Barcelony (wchodzi na boisko w 68. minucie), a niespełna trzy tygodnie później prezentuje najlepszą formę od wielu miesięcy. Przeciwnikiem jest Celtic w Glasgow. Ronaldinho, który o mały włos spóźniłby się na samolot do Szkocji, wychodzi w podstawowym składzie i pozostaje na murawie przez 73 minuty. Jest aktywny, wykonuje decydujące podania, a co najważniejsze, widać, że jest szczęśliwy. Spotkanie kończy się zwycięstwem Barcelony 3:2. Brazylijczyk nie zdołał strzelić gola, ale znacznie przyczynił się do sukcesu Katalończyków.
1 marca na Vicente Calderón Gaúcho raczy swoich kibiców cudowną przewrotką. Nikt jeszcze tego nie wie, ale jest to jego ostatni gol w barwach Barcelony. Od tego momentu wydarzenia nabierają tempa. Ronnie występuje jeszcze tylko w dwóch spotkaniach w koszulce azulgrana: w rewanżowym meczu Champions League z Celtikiem oraz w lidze z Villarreal, rozgrywanym 9 marca na Camp Nou i zakończonym porażką.
W kwietniu Barcelona daje mu zielone światło na szukanie innego klubu, w którym będzie mógł zacząć od zera. Zaczyna się maraton spotkań, negocjacji i dyskusji na temat jego stanu zdrowia. To, co wydawało się proste – znalezienie nowego klubu dla takiej gwiazdy jak on – teraz się komplikuje. Silvio Berlusconi, który przez ostatnie dwa lata rozpowiadał na prawo i lewo, że chce go w Milanie, nagle zaczyna mieć wątpliwości. Tylko Manchester City składa pewną ofertę, w wysokości 32 milionów euro. Barcelona, pragnąca jak najszybciej zamknąć zakończony z pustymi rękami sezon, naciska na piłkarza, żeby się zgodził, ale Ronnie nie ma zamiaru grać w słabszej drużynie. Udaje się do Brazylii, by oderwać się od wszystkiego w oczekiwaniu na wyjaśnienie sytuacji.
W końcu 15 lipca, tuż przed północą, do wiadomości publicznej podaje się tak wyczekiwaną informację: Ronaldinho przechodzi do Milanu za 21 milionów euro plus cztery miliony w zależności od wyników. Piłkarz rezygnuje ze swojej części z transferu, aby móc grać w drużynie z historią i potencjałem.
Gaúcho opuszcza Barcelonę tylnymi drzwiami, nawet nie żegnając się z kibicami. W spadku pozostawia 93 gole strzelone w 207 oficjalnych meczach, Puchar Europy, dwa tytuły mistrzowskie oraz dwa Superpuchary Hiszpanii.
Miną dwa lata, zanim wróci na Camp Nou, żeby zagrać z Milanem w meczu o trofeum Joana Gampera. Przed tym spotkaniem na stronie Barcelony opublikowano serdeczny list Ronaldinho skierowany do wszystkich miłośników katalońskiego klubu: „To będzie spotkanie przyjaciół (…). Powrót na Camp Nou jest dla mnie czymś wyjątkowym. Miejsce to zawsze będzie jednym z moich ulubionych piłkarskich stadionów, gdzie przeżyłem mnóstwo radości i myślę, że sprawiłem również radość wielu kibicom”.
Należny hołd Gaúcho otrzymuje dopiero dziesięć lat po jego transferze do Barcelony. W filmie dokumentalnych Cuando el Barça recuperó la sonrisa („Kiedy Barça odzyskała uśmiech”) Carles Puyol, przez dziesięć lat kapitan drużyny, przyznaje, że Ronnie był jednym z najważniejszych piłkarzy w historii klubu: „Jestem przekonany, że ludzie zapamiętali to, co pozytywne, to, co dobre, całą tę zmianę, do której przyczynił się Ronaldinho. O smutniejszych czy trudniejszych momentach zwyczajnie się zapomina”.
Książki „Ronaldinho. Uśmiech futbolu” szukaj na www.labotiga.pl/195-ronaldinho, www.empik.com oraz w salonach Empik w całej Polsce.
Wejdź na www.ronaldinhoksiazka.pl, by wygrać koszulki FC Barcelony na nowy sezon!