Wciąż nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Roberta Fernandeza w Barcelonie. Kontrakt dyrektora sportowego Barcy wygasa 30 czerwca i póki co nikt nie rozmawiał z Hiszpanem na temat jego przedłużenia. Nikt nie powiedział mu też, że klub nie podpisze z nim nowej umowy. Ogromne zamieszanie w strukturze sportowej dotyczy też m.in. dyrektora ds. piłkarskich, Pepa Segury.
W związku z zamieszaniem w mediach pojawiają się liczne kandydatury ludzi, którzy byliby zainteresowani pracą w roli dyrektora sportowego Barcelony. W środę rozgłośnia radiowa RAC1 informowała, że klub prowadzi rozmowy z Ramonem Planesem, dyrektorem sportowym Getafe, który był wcześniej łączony z Sevillą, a w czwartek nowe doniesienia publikuje gazeta „Superdeporte”.
Dziennik z okolic Walencji podaje, że zainteresowanie pracą w drużynie z Camp Nou wykazuje Felipe Miñambres, obecny dyrektor sportowy Celty Vigo. W Hiszpanii cieszy się on sporym uznaniem i jest przez wielu ekspertów uważany za jednego z najlepszych w swoim fachu. W Galicji Miñambres pracuje od dwóch lat i w tym czasie przeprowadził kilka transferów, które okazały się strzałami w dziesiątkę, jak np. te Maxiego Gomeza czy Stanislava Lobotki.