Carles Pérez jest jedną z sensacji początku sezonu. Nawet Ernesto Valverde uważa go, tak jak Ansu Fatiego, za jednego ze swoich piłkarzy, tym bardziej, że klub opuścili Coutinho, Malcom i Rafinha, a trener pozostał tylko z 4 napastnikami: Messim, Griezmannem, Suárezem i Dembélé. Pérez wciąż jest jednak zawodnikiem rezerw, ale wkrótce może się to zmienić.
W kontrakcie napastnika jest zapisana klauzula, według której zostanie graczem pierwszej drużyny, jeśli zagra przynajmniej po 45 minut w 7 oficjalnych meczach w zespole Valverde. Na ten moment zawodnik wystąpił w wyjściowym składzie w 2 spotkaniach ligi hiszpańskiej oraz rozegrał 14 minut w pierwszej kolejce na San Mamés. Jeśli będzie mniej czasu spędzał na boisku, minuty zsumują się do uzyskania 45 i będą liczone jako kolejny mecz.
Kiedy rozegra 7 spotkań, jego kontrakt zacznie obowiązywać w pierwszej drużynie, ale nie wiadomo, czy od razu otrzyma nowy numer, czy poczeka się z rejestracją do okienka transferowego.
Kontrakt Carlesa Péreza obowiązuje do 30 czerwca przyszłego roku, ale może zostać przedłużony o 2 lata. FC Barcelona kontaktował się już z agentem piłkarza w sprawie skorzystania z tej opcji.