Leo Messi udzielił obszernego wywiadu stacji RAC1. Zapraszamy do lektury!
___________________________________________________________
Projekt Barcelony: "Choć trudno było nam było dobrze wejść w ten sezon, to jednak mamy drużynę z wielkimi graczami i możemy wygrać wszystko. Tak jak wszyscy fani, chcemy wygrywać i zdobywać tytuły. W ostatnich latach zawsze mieliśmy zwycięski projekt i to my ponosimy winę za to, co wydarzyło się w Rzymie i Liverpoolu, a nie projekt czy trener."
Słowa Pique po meczu z Getafe: "[Pique] Jest transparentny, bardzo inteligentny i mówi, co myśli. Nie martwi się o to, jakie będą tego konsekwencje, zawsze jest szczery i zabawny. Byłem zaskoczony tym, co powiedział. Jest w tym zespole od wielu lat wie, jak obchodzić się z problemami. Szczerze mówiąc, ja bym się w ten sposób nie wypowiedział, bo uważam, że mieliśmy wówczas ważniejsze problemy, ale Geri taki jest. Poczuł, że musi to powiedzieć i to powiedział, lecz ważne jest to, że teraz wszystko jest ok. Zawodnicy nie rządzą w klubie i wiele razy było to udowadniane. Mówi się, że ja podejmuję decyzje i mówię prezydentowi, że muszą przyjść lub odejść konkretni zawodnicy czy trenerzy. To są rzeczy, do których musimy się przyzwyczaić."
O ostatniej takiej sytuacji, gdy na spokojnie usiadł, aby porozmawiać z Bartomeu: "Ostatni raz był po przegranym meczu z Liverpoolem. Nie mamy żadnego konfliktu. Wszystko jest w porządku. Nie spotykaliśmy się, ponieważ nie było to konieczne, ale kiedy musimy się zobaczyć, nie ma wówczas problemu, by się spotkać."
O opasce kapitana: "Niczego nie wymuszam, nie czuję tego w ten sposób. To odpowiedzialność i duma z tego, co ta opaska znaczy."
O Cristiano: "Chciałbym, aby został w Realu. Dawał impuls rywalizacji i El Clasico."
Najlepszy trener w karierze: "Myślę, że Guardiola i Luis Enrique tuż za nim."
Najlepszy mecz w karierze: "Pierwszy do głowy przychodzi mi półfinał Ligi Mistrzów z Realem, który wygraliśmy 0:2. Nie wiem, czy to był mój najlepszy mecz, ale na pewno był wyjątkowy."
Najlepsza bramka w karierze: "Główka w Rzymie po której wygraliśmy Ligę Mistrzów."
Najgorszy moment w karierze: "Sezon 2013/14, problemy z urzędem skarbowym, kontuzja..."
Najlepszy moment w karierze: "Trudno jest wybrać jeden, bo miałem szczęście, że przeżyłem ich wiele, ale myślę, że okres Guardioli jako szkoleniowca pierwszej drużyny był jednym z najlepszych momentów dla mnie jako zawodnika i nie tylko."
O Xavim: "Wróci, kiedy zechce, a wiem, że chce. Trenuje zespół, przygotowuje się i w pewnym momencie wróci i będzie bardzo podobny do tego, kim był Guardiola. Mam wrażenie, że pójdzie tą drogą."
O Xavim i Inieście: "Znalezienie dwóch takich zawodników jak Andrés i Xavi było niemożliwe. Mieliśmy środek pola, który zapewniał 90% posiadania piłki, a kiedy ją straciliśmy, odzyskiwaliśmy ją po 5 sekundach. Wiedzieliśmy, że tak się stanie i mamy teraz spektakularnych pomocników, ale Iniesta i Xavi byli wyjątkowi i dlatego styl czy filozofia tego zespołu jest inna, ponieważ wszystko przez nich przechodziło i brak tej dwójki w zespole wszystko zmienia."
VAR: "Jestem przychylny VAR i jestem za VARem, ale budzi on wiele wątpliwości i nadal nie jest dobrze wykorzystywany."
O czerwonej kartce Dembele: "Być może źle się wyraziłem. Chciałem tylko powiedzieć, że bardzo trudno było mu to powiedzieć, ponieważ wciąż ma problemy z budowaniem zdań i potem trener poparł mnie na konferencji prasowej. Byłem zaskoczony, że sędzia zrozumiał to tak wyraźnie, ponieważ wypowiadanie się jest ciężkie dla Ousmane'a i choć on wszystko rozumie, to jest mu trudno coś wyraźnie powiedzieć."
O tym, czy klub konsultuje się z szatnią: "Nie, zwłaszcza kiedy sprowadzali Griezmanna lub przy okazji powrotu Neymara. Rozmawialiśmy o tym w szatni, czy byłoby to dobre dla zespołu, ale to nie my podejmujemy decyzje."
O Złotej Piłce: "Nie wiem, czy ją wygram, ale nie byłbym rozczarowany, gdybym nie wygrał. Nagrody indywidualne są wyrazem uznania, ale nie są dla mnie priorytetem. Byłbym bardziej rozczarowany, gdybym stracił kolejny sezon bez wygrania Ligi Mistrzów, co jest celem nas wszystkich. Chcemy ponownie zdobyć to trofeum i sprowadzić je z powrotem do domu."
O Lidze Mistrzów: "Straciliśmy wiele okazji i mogliśmy więcej tych pucharów zdobyć przez ten czas, ale chęci to jedna rzecz, a rzeczywistość to druga."
O Valverde: "Klęska z Liverpoolem to nasza wina. Zablokowaliśmy się nawzajem, mieliśmy w głowach mecz z Romą i graliśmy coraz gorzej, ale nie dzieje się tak z powodu trenera i to nie była moja decyzja, aby został na stanowisku, jak mówiono. Klub zdecydował, że Valverde pozostanie i dla mnie i dla całej szatni jest to dobra wiadomość, którą wspieramy, jak to miało miejsce w przypadku Luisa Enrique lub kogokolwiek innego."
O Neymarze: "Jest jednym z najlepszych zawodników na świecie i posiadanie go w naszej drużynie uczyniłoby z nas groźniejszy zespół. Rozumiem, że ludzie oceniali go przez pryzmat różnych rzeczy i tego jak odszedł i że byli socios, którzy nie chcieli, żeby wrócił, ale ja ze względów sportowych chciałem, żeby przyszedł. Nie chciałem wbijać szpilki w zarząd lub być przeciwko nim. Wiele osób mówi, że mówię kogo kupować. Ja tylko powiedziałem, że nie wiem, czy zrobili oni wszystko, aby go sprowadzić, ponieważ nie brałem udziału w negocjacjach i stąd nie wiem. Wiem, o czym rozmawiałem z Neymarem, ale nie znam drugiej strony. Myślę, że Neymar żałuje odejścia. Wkrótce po odejściu zdał sobie sprawę, że popełnił błąd, że podjął złą decyzję. Znając go i widząc, co się dzieje, myślę, że tak właśnie jest. W pewnym momencie w trakcie okienka myślałem, jeśli nie trafi do nas, odejdzie do Realu Madryt, bo bardzo chciał odejść i to pokazywał, i myślałem, że Florentino i Real Madryt mają zamiar to wykorzystać. Wykluczenie jest powrotu? Nie wykluczam niczego. W futbolu nie możesz niczego wykluczać. Prezydent powiedział, że teraz się nie udało, ale drzwi pozostają otwarte."
O Griezmannie: "Nie jest łatwo przyjść i grać w Barcelonie. Z zewnątrz może wydawać się to łatwe, ale dla każdego gracza, który nie zna filozofii Barcelony, przyjście z zewnątrz jest bardzo trudne. Nauczony jest innej gry, ale nie mamy wątpliwości, że się zaadaptuje, ponieważ jest inteligentnym graczem o wysokiej jakości. To kłamstwo, że nie chciałem Griezmanna w klubie. Pamiętam, jak mówiłłem, że jest jednym z najlepszych i najlepsi są mile widziani w klubie. Nigdy nie miałem żadnych problemów z jego transferem, wręcz przeciwnie."
O tym, czy już zawsze będzie mieszkał w Barcelonie: "Tak nam się wydaje, nigdy nic nie wiadomo, ale naszym pomysłem jest pozostanie w Barcelonie."
O przyszłości: "Na dzień dzisiejszy moja rodzina i ja chcemy tutaj pozostać. Przede wszystkim z powodu tego, jak się czuję w klubie, potem z powodu rodziny, jak dobrze się czujemy w tym mieście i z powodu moich dzieci."
O nowych informacjach ws. nowego kontraktu: "Wydaje mi się, że nie ma nowych informacji. Nie wiem za bardzo, ale myślę, że nie ma nowych informacji, z tego co wiem od mojego ojca. Za każdym razem, gdy odbywały się negocjacje, trzymałem się od nich z dala, ponieważ nigdy nie było z klubem porblemów i wszystko zawsze było bardzo proste."
O jego przyszłości w klubie: "Jeśli w klubie będą chcieli, moim pomysłem jest zakończenie tutaj kariery, zawsze tak było i nic się nie zmieniło".
O tym, czy kiedykolwiek był bliski odejścia: "W trakcie tego zamieszania ze Skarbem Państwa myślałem o odejściu, ale miałem na myśli opuszczenie Hiszpanii, a nie Barcelony. Czułem, że jestem bardzo źle traktowany i nie chciałem tu [w Hiszpanii] kontynuować. Nigdy nie otrzymałem jednak oficjalnej oferty, bo wszyscy wiedzieli, że moim zamiarem jest tu pozostać."
O tym, czy kiedykolwiek powiedział "więcej nie dam rady": "Był czas, kiedy byłem zmęczony i wyczerpany szeregiem różnych okoliczności. Miałem kilka takich okresów, zwłaszcza okres 2013-2014, kiedy zaczęły się problemy ze Skarbem Państwa i wszystkim, co się w związku z tym potem wydarzyło. Było to bardzo trudne dla mnie i mojej rodziny, ponieważ ludzie nie wiedzą zbyt wiele o tym, co się dzieje i później wyrażają opinie. Prasa w tym pomogła. Byłem pierwszym takim przypadkiem i uważam, że mogłem posłużyć za przykład, dlatego wszystko było takie trudne. Od momentu, gdy się za to [urzędnicy] zabrali, pokazali oni, że biorą się za wszystkich sportowców i tak też się później stało. Cieszę się, że moje dzieci były wówczas małe i nierozumiały, co się właściwie dzieje."
