Yaya Touré w trakcie kariery sportowej występował m.in. w Monaco czy w Manchesterze City, ale najlepsze wspomnienia ma ze swojego etapu w Barcelonie. Bronił bordowo-granatowej koszulki w latach 2007-2010 i zdobył w niej siedem tytułów.
Iworyjczyk wziął udział w wirtualnym czacie zorganizowanym przez FIFA. Nie miał żadnych problemów z wyborem pięciu najlepszych zawodników, z którymi dzielił szatnię. "Messi, Henry, Eto'o, Iniesta i Xavi. W tamtych czasach byli nie do pobicia" przyznał.
Wskazał też Camp Nou jako najlepsze miejsce do gry. "Tutaj grały takie gwiazdy jak Ronaldo czy Maradona, tutaj również mogłem grać z Messim, Eto'o, Henrym, Alvesem, Iniestą oraz innymi; jestem bardzo wdzięczny za tamten etap w moim życiu" uzasadnił swój wybór. W barwach Barcelony wystąpił w 116 spotkaniach biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.
Ze wszystkich tych meczów największe emocje wywołuje u niego zwycięstwo 2-6 z Realem Madryt na Santiago Bernabéu. "To spotkanie było wyjątkowe, było przeciwko wielkiemu rywalowi, na jego stadionie. Tamtego dnia zagraliśmy futbol totalny. Nigdy tego nie zapomnę. El Clásico to coś o wiele większego. United zawsze było jedną z największych drużyn w Anglii, ale przez wiele lat City nie było w tym gronie. Jednak Barça-Real to największa rywalizacja w historii futbolu" stwierdził.